O budowie filharmonii w Zamościu mówi się od bardzo dawna. Kilka lat temu powstała już nawet wizja takiego gmachu. Później nastąpiła długa cisza, a teraz miasto szuka podmiotu, który przeprowadzi konkurs na koncepcję architektoniczno-urbanistyczną. Samorząd zapłaci za to kilkaset tysięcy złotych.
– Wymóg przeprowadzenia międzynarodowego konkursu na projekt filharmonii postawił nam Narodowy Instytut Dziecictwa, który w 2019 roku pozytywnie zaopiniował planowaną lokalizację inwestycji przy ul. Sadowej – mówi Piotr Orzechowski, wiceprezydent Zamościa.
Zgoda NID była o tyle istotna, że wybrany przez miasto teren leży w bezpośrednim sąsiedztwie objętego ochroną konserwatorską Starego Miasta wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Teren przy ul. Sadowej, w sąsiedztwie parku to tzw. strefa buforowa, w której nie mogą powstawać budynki nieharmonizujące z otoczeniem oraz przesłaniające osie i punkty widokowe.
Teoretycznie miasto mogłoby samo taki konkurs organizować, ale planowana inwestycja jest na tyle poważna, że zdecydowano, by zrobić to na poziomie eksperckim. – Dlatego właśnie zamierzamy powierzyć zadanie podmiotowi, który w realizacji tego rodzaju specjalistycznych konkursów ma doświadczenie – tłumaczy Orzechowski.
To będzie tylko jeden, niewielki, choć kosztowny (w tegorocznym budżecie zabezpieczono na ten cel 300 tys. zł) krok ku budowie filharmonii w Zamościu. Do finału z pewnością jeszcze daleko. Na razie nie mówi się o tym, kiedy inwestycja mogłaby ruszyć. Wiadomo natomiast, że byłaby bardzo kosztowna. Pięć lat temu szacowano, że mogłaby pochłonąć ok. 50 mln zł. W 2019 była już mowa o 100 mln zł. W obecnych realiach to z pewnością dużo więcej.
– Gdyby nie było szans na pozyskanie na ten cel pieniędzy z budżetu centralnego, na pewno w ogóle nie podejmowalibyśmy tematu – ucina wiceprezydent Orzechowski.
Podczas konkursu, którego organiację miasto zamierza zlecić specjalistom, jako orientacyjne mogą być brane pod uwagę parametry z przedstawionej już w 2017 roku wstępnej koncepcji filharmonii autorstwa biura Rysy Architekci Rafał Sieraczyński. Zakładała ona, że powierzchnia użytkowa całości wyniesie ponad 8,5 tys. m. kw. Wewnątrz przewidziano dwie sale koncertowe, dużą na 800 miejsc i kameralną na 180, ale również magazyny, szatnie, kasy, garderoby i pomieszczenia administracyjne, a także kawiarnię czy sklep muzyczny. Według tego projektu urbanistycznie całość miałaby nawiązywać do historycznego układu umocnień wokół renesansowego miasta Zamość.
Filharmonia, jeśli powstanie, ma być siedzibą Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego, ale również pełnić funkcję centrum kongresowego, być wykorzystywana do wystawiania spektakli teatralnych i operowych.