Łaszczów chce odzyskać prawa miejskie. Właśnie zakończyło się gminne referendum w tej sprawie. Olbrzymia większość mieszkańców popiera ten pomysł. Malkontentów można policzyć na palcach jednej ręki.
Łaszczów to jedna z najprężniej rozwijających się miejscowości na Zamojszczyźnie. Działają tu przedsiębiorstwa zatrudniające po kilkaset osób (m.in. chłodnia Uren Coldstores), jest liceum ogólnokształcące, nowoczesny ośrodek zdrowia i strażnica Straży Granicznej. Miejscowość liczy ponad 1,1 tys. mieszkańców.
Wielu z nich od lat marzy o przywróceniu praw miejskich. Jednak dyskusje na ten temat były bardzo gorące. Dlaczego? Bo cała operacja wiąże się ze sporymi kosztami. To m.in. wymiana tablic i pieczęci w urzędach, zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego i na mapach geodezyjnych oraz koszt przemeldowania miejscowych. W sumie może to pochłonąć kilkadziesiąt tysięcy.
- Koszty materialne nie są jednak najważniejsze, bo to sprawa honoru - mówi pan Marian, jeden z mieszkańców Łaszczowa. - Powinniśmy dostać to, co odebrali zaborcy. Większość chce takiej zmiany.
Potwierdziło to referendum organizowane ostatnio w gminie. Wypowiadali się w nim mieszkańcy wszystkich wsi. W Łaszczowie głosowało 1513 osób. Aż 1343 opowiedziało się zmianą, a tylko 41 osób było przeciwnych (reszta się wstrzymała). Podobnie wypadło głosowanie w innych miejscowościach. - Teraz sprawa stanie na najbliższej sesji Rady Gminy - tłumaczy wójt Girgiel. - Gdy radni podejmą stosowną uchwałę, wniosek zostanie przekazany do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, odzyskamy prawa miejskie już na początku 2010 r.
Wtedy Łaszczów się… powiększy, bo w jego skład zostaną włączone Czerkasy, Podhajce, Domaniż i Łaszczów Kolonia. Liczba mieszkańców miasteczka wzrośnie prawie dwukrotnie. - To będzie fajne - marzy nastoletnia mieszkanka Podhajec. - Jednego dnia położę się spać na wsi, a następnego obudzę się w mieście!