Mężczyzna przyjechał na obrady w środę. – Sesja była krótka – mówi Krzysztof Bożek, wójt gminy. – Podzieliliśmy się opłatkiem.
Tego samego dnia policjanci znaleźli radnego śpiącego na ławce w parku. – Wyraźnie mu się to nie spodobało – opowiada Justyna Popek z hrubieszowskiej policji. – Krzyczał, że jest radnym i ich zwolni. Policjanci musieli mu założyć kajdanki.
• Czy na sesji było coś mocniejszego?
– Żadnego alkoholu – zapewnia Bożek.
Radny miał 1,92 promila. Trafił do aresztu.. Grozi mu do roku więzienia, a jeżeli zapadnie prawomocny wyrok, straci mandat. (LEW)