Nie zawsze wystarczy wyrwać deski w ścianie budynku. Czasem trzeba się natrudzić. Żeby wynieść łupy z garażu, sprawcy zrobili podkop. Do zdarzenia doszło przy ul. Nowakowskiego w Biłgoraju.
Straty oszacowano na 800 złotych. Włamywaczom grozi do 10 lat pozbawienia wolności, ale wcześniej trzeba ich zatrzymać.
Stróże prawa szukają też sprawców włamania w Żarach (gm. Biszcza). Po wyrwaniu dwóch desek w ścianie szopy, w ręce włamywaczy wpadły towotnica do kombajnu, a także klucze płaskie i nasadowe.
Z niezamkniętego spichlerza zabrali dodatkowo m.in. cztery pazury do kultywatora oraz przewody elektryczne. Straty wyniosły 1,1 tys. złotych.
W Tereszpolu Kukiełkach sprawca przeciął skobel w drzwiach wznoszonego budynku mieszkalnego, a następnie skradł ze środka przecinarkę kątową do drewna wartą 1 tys. złotych.
Podczas nocnego wypadu po powiecie tomaszowskim łupem złodziejaszków padło 18 butli z gazem propan-butan. Sprawcy przecięli kłódki zabezpieczające stojaki z butlami pod sklepami w Dyniskach, Hopakiem i Posadowie. Straty oszacowano na 2850 złotych.
Przez uchylone okno weszli do pomieszczeń biurowych warsztatu lakierniczego przy ul. Promiennej w Zamościu. Zabrali laptopa i kserokopiarkę, a następnie przedostali się do hali lakierniczej, skąd skradli wyrzynarkę do szyb, wkrętarkę akumulatorową oraz opalarkę do nagrzewania plastików. Nie pogardzili też panelem radioodtwarzacza, który zabrali z volkswagena pasata.
Poszkodowany 41-latek oszacował straty na 3,8 tys. złotych. Włamywaczy szuka policja.
W Antoniówce (gm. Komarów) z ciągnika rolniczego zginęły trzy lampy halogenowe i 20 litrów oleju napędowego. Wszystko warte było 500 złotych. Policja ustaliła, że za ta kradzieżą stoi 20-latek z gminy Komarów.