Musieli przekroczyć granice. Te państwowe i językowe. Udało się. Są tutaj, bo chcą studiować w Unii Europejskiej. To prestiż i szansa na lepsze życie.
Oprócz Nesterova w WSZiA studiuje około 40 zagranicznych studentów. Jest wśród nich nawet jeden Kenijczyk. - Uczą się na prawie wszystkich kierunkach - mówi Małgorzata Bzówka z WSZIA. - Dla wszystkich, przed rozpoczęciem nauki zorganizowaliśmy przygotowawcze kursy językowe.
Inaczej nie daliby rady. W końcu wszystkie wykłady i ćwiczenia odbywają się tylko po polsku. W tym samym języku zdaje się egzaminy. - Na początku miałyśmy duże problemy z językiem, ale to już przeszłość - opowiadają nam Julia Korostynska z Drohobycza i Lilya Pawlyuk z Łucka, studentki fizjoterapii. - Bez bardzo dobrej znajomości polskiego nie zdobędziemy wiedzy, a po to tu przecież jesteśmy.
WSZiA nie jest jedyną zamojską uczelnią, na której mogą podjąć naukę zagraniczni studenci. W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej jest ich sześcioro. - Większość studiuje filologię angielską - mówi Jerzy Korniluk, kanclerz PWSZ. - Dwie osoby są na filologii rosyjskiej. Mieszkają w naszym akademiku.
Studia dla cudzoziemców są w Polsce płatne nawet w państwowych uczelniach. Istnieje jednak możliwość ominięcia tego przepisu. Umożliwia to tzw. Karta Polaka, która adresowana jest przede wszystkim dla mieszkańców m.in. z Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej. Dokument może być przyznany osobie, która wykaże związek z Polską oraz znajomość i kultywowanie polskich tradycji i zwyczajów, lub ma wśród członków najbliższej rodziny, kogoś z polskim obywatelstwem.