W niedzielę druga tura wyborów. Po niej dowiemy się kto będzie rządził Zamościem: Marcin Zamoyski czy Andrzej Wnuk.
Przed nami do wykorzystania są duże unijne pieniądze
• Jakie będą pana pierwsze decyzje po ewentualnym wyborze na kolejną kadencję?
- Rządząc miastem od wielu lat szczególnie nowych decyzji nie przewiduję. Mam nadzieję, że podpiszemy projekt otwierający nową ścieżkę funduszy europejskich. Program dla miasta jest pisany od lat. W kolejnej kadencji będę po prostu kontynuował to, co robiłem do tej pory.
• Czyli ta kadencja nie będzie się różnić od poprzednich?
- To będą te same, ogromne wyzwania. Przed nami do wykorzystania są duże unijne pieniądze. Od strony finansowej jesteśmy na to przygotowani. Zadłużenie miasta wynosi 20 proc., przy możliwym progu 60 proc. To oznacza, że gdy nadarzy się szansa, będziemy mogli starać się o pieniądze na wkład własny w formie kredytu. Bo nie ulega wątpliwości, że w miejskim budżecie na wszystkie najważniejsze inwestycje funduszy nie wystarczy.
• Jakie będą te najważniejsze inwestycje?
- To przede wszystkim nowe drogi i ścieżki rowerowe dla mieszkańców. To także termomodernizacja ok. 12 budynków oświatowych, co pozwoli znacznie obniżyć koszty ich utrzymania. Kolejna ważna inwestycja to rozbudowa infrastruktury wokół zalewu w południowej części miasta.
• Na jakie dziedziny chce pan postawić w celu rozwoju Zamościa?
- Istotne będzie poszerzenie strefy ekonomicznej, w której już nie ma wolnych terenów do Bortatycz. Pozwoli na to zrealizowanie wciąż niezaakceptowanego projektu związanego z Linią Hutniczą Szerokotorową. Jeśli chodzi o turystykę, to dostaniemy dodatkowy milion złotych na promocję naszych atrakcji. Mam nadzieję, że to pozwoli znacząco zwiększyć przyjazd turystów do naszego miasta.
Chcę, aby miasto było otwarte na potrzeby zamościan
• Jakie będą Pana pierwsze decyzje po ewentualnym zwycięstwie w drugiej turze wyborów?
- Pierwsze decyzje to powołanie Zamojskiej Fundacji Rozwoju Lokalnego, zmiany w Powiatowym Urzędzie Pracy i uwolnienie wszystkich wolnych środków na staże i dotacje do tworzenia miejsc pracy. Potem trzeba będzie pochylić się nad projektem budżetu, który został opublikowany 21 listopada. Widzę tu duże rezerwy do wykorzystania na budowę dróg, chodników i parkingów.
• Jakie cele stawia Pan przed sobą jako prezydent Zamościa?
- Chcę, aby miasto było otwarte na potrzeby zamościan. Kadencję wykorzystam na zmiany mające na celu stymulowanie rynku pracy oraz ułatwienie życia mieszkańcom. Czyli jeśli inwestycje, to nie w hałdy ziemi, ale w kanalizację, budynki dające pracę i służące firmom z tego terenu. Chcę też skupić się na pozyskiwaniu większych środków z funduszy europejskich na tworzenie inkubatora przedsiębiorczości, centrum coworkingu oraz promocję turystyczną Zamościa w kraju i za granicą.
• Jaka dziedzina jest Pana zdaniem najważniejsza dla rozwoju miasta?
- Gospodarka oraz inwestycje w młodych, aby tworzyli tu firmy, miejsca pracy. Natomiast obecnie działające firmy powinny móc korzystać z dotacji miejskich. Jeśli utworzą miejsce pracy, miasto będzie dofinansowywać ten etat przez 2-3 lata.
• Czy wśród działań podejmowanych przez dotychczasowe władze miasta są takie, które będzie Pan chciał kontynuować?
- Będę kontynuować w ograniczonym zakresie inwestycje w turystykę, ale nie w turystykę architektoniczną, która kusi turystów na jedną wizytę w Zamościu w ciągu całego życia. Aby turyści przyjeżdżali tu częściej, muszą być atrakcje w postaci na przykład powiększonego zalewu z Centrum Sportów Wodnych, imprezy, festiwale i atrakcje dla przeciętnego Kowalskiego, a nie letni salon sztuki dla kilkudziesięciu osób. Natomiast pozostałe punkty mojego programu to rzeczy zupełnie nowe: dbanie o mieszkańców, inwestycje w miejsca pracy i osiedla.
Pierwsza tura
(KWW Marcina Zamoyskiego)
Andrzej Wnuk (34 proc.)
(niezależny, popierany przez KWW Wspólny Zamość i PiS)