Obok zamojskich boksów handlowych przy Nadszańcu wycinane są właśnie drzewa. Na szczęście tylko dwa. Tak zapewnił nas Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. Powód wycinki?
Remontowany jest także pobliski chodnik oraz poprawiana jest izolacja całego nasypu (w niektórych boksach ciekła z sufitów woda, w innych jest wilgotno).
– Tyle, że roboty odstraszają nam klientów – denerwuje się pracowniczka jednego ze sklepów. – Nikt nie chce chodzić po rozrytej ziemi. Na szczęście większość drzew zostanie. A mówiło się, że wyrwą wszystkie…One tak pięknie kwitną.