Minister obrony pożegnał w piątek polskich żołnierzy lecących do Afganistanu. Misja zacznie się w kwietniu. Również dla zwiadowców z naszego regionu.
Wśród nich także zwiadowcy z 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego. Mają stanowić większość ok. 50-osobowej Grupy Rozpoznawczej.
– To wyselekcjonowani ludzie, odpowiednio przygotowaniu i przeszkoleni. Oczywiście wszyscy sami zgodzili się na udział w misji – podkreśla mjr Andrzej Kołodziej, oficer prasowy Hrubieszowskiego Pułku. – W Afganistanie będą odpowiadali za rozpoznawanie terenu, m.in. przed wyjazdem patroli w teren i w ich trakcie.
Przygotowania do wyjazdu na misję rozpoczęli rok temu. Ostatni etap przeszli w styczniu na poligonie w Nowej Dębie na Podkarpaciu. Tam ćwiczyli pod okiem najlepszych polskich ekspertów, zgrywali się też ze specjalistami z innych jednostek przewidzianymi do udziału w misji. A na koniec przeszli ćwiczenia sprawdzające.
Do Afganistanu polecą na pół roku. W tym czasie w hrubieszowskiej jednostce zostanie zorganizowane specjalne "Centrum Pomocy Rodzinie” dla ich bliskich. – Zaczyna się trudny czas rozłąki, ale w życiu rodzin wojskowych to już norma. Więc życzę wam, byście odczuwali wzajemne wsparcie – mówił w piątek do żołnierzy i ich rodzin minister.
– Misja zbliża się do końca. W 2014 roku ostatni nasi żołnierze stamtąd wyjadą. Teraz jesteśmy jednak w jednym z najtrudniejszych momentów. Jak w sztafecie, gdzie każda zmiana jest ważna, ale te, które są coraz bliżej mety, są coraz bardziej istotne – dodał Siemoniak.
To kolejni żołnierze z Hrubieszowa w Afganistanie. – Ostatnia większa grupa od nas (51 osób – red.) była tam w 2010 r. – mówi mjr Kołodziej.
(pap, mon)