- Firma, która otrzymuje taki certyfikat, wzmacnia swój wizerunek i prestiż, a także zwiększa zaufanie u dostawców i klientów. Daje to nam przy okazji możliwość nawiązania nowych korzystnych kontraktów handlowych. Dla naszego przedsiębiorstwa jest to już kolejne wyróżnienie. Posiadamy m.in. certyfikaty systemu jakości ISO 9001/2000 i HACCP, jak również prawo do stosowania znaku "Agro Polska” na naszym sztandarowym produkcie - "Mące Zamojskiej”.
• Czym Zamojskie Zakłady Zbożowe zasłużyły sobie na tytuł "Przedsiębiorstwa Fair Play”?
- Nasze przedsiębiorstwo konsekwentnie propaguje zasady etyki i uczciwej konkurencji. Jest wrażliwe na potrzeby środowiska lokalnego i aktywnie uczestniczy w przedsięwzięciach charytatywnych w regionie. Wspieramy finansowo m.in. działalność zamojskich "Amazonek” i klubów sportowych. Bardzo dobrze układa się nam współpraca z lokalnymi samorządami, mamy m.in. zgodę Rady Miasta Zamość na wykorzystywanie wizerunku ratusza na naszych wyrobach, przede wszystkim na wspomnianej "Mące Zamojskiej”. Terminowo wywiązujemy się ze zobowiązań wobec skarbu państwa, uczciwie się reklamujemy, a poza tym nie mamy zaległości w regulowaniu zobowiązań wobec dostawców zboża.
• Zajmujecie się m.in. skupem i przetwórstwem zboża. Ile ziarna skupiliście po tegorocznych żniwach i jak długo rolnicy czekali na zapłatę?
- W magazynach w Zamościu i Tuczapach przyjęliśmy ponad 24 tys. ton pszenicy, w tym ponad 10 tys. ton z kontraktacji, o najwyższych parametrach jakościowych. Dostawcy czekali na pieniądze od 3 do 7 dni.
• W tej chwili trwa skup interwencyjny. Ile zboża przyjęliście?
- Do tej pory nie mamy żadnych zgłoszeń, ale prowadzimy dalej skup pszenicy i to po cenach wyższych niż w skupie interwencyjnym. Za tonę ziarna najwyższej jakości płacimy 450 zł (w skupie interwencyjnym we wtorek płacono 426,30 zł - red.). Skup cieszy się dużym zainteresowaniem, prawie jak w żniwa. W listopadzie przyjęliśmy ponad 2,6 tys. ton pszenicy.