Do 5 lat więzienia grozi 49-letniej mieszkance gminy Nielisz za kradzież pekińczyka wartego 300 złotych. Kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
32-letnia właścicielka wzięła pupila do pracy. A że piesek nie mógł długo usiedzieć w jednym miejscu, wybiegł na zewnątrz budynku.
Choć pani ruszyła szybko za nim, po piesku nie było śladu. Gdy kobieta podniosła larum, z pomocą ruszył przypadkowy świadek.
– Widział, jak podjechał samochód, otworzyły się drzwi i ktoś wciągnął zwierzę do środka – opowiada Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Dzięki dobrej pamięci świadka, który zapamiętał nie tylko markę, ale też numery rejestracyjne samochodu, mundurowi zatrzymali szybko 49-latkę spod Nielisza wraz ze skradzionym pieskiem.
Pekińczyk wrócił do właścicielki.