Zamojski samorząd zapłacił sam sobie podatek za grunty, których jest właścicielem. Takie dostał zalecenie z Regionalnej Izby
Obrachunkowej w Lublinie.
Miasto nie musiałoby pobierać od siebie podatku, gdyby radni przyjęli uchwałę o zwolnieniu z niego miejskich gruntów. Tak od dawna jest już w Lublinie. Według Jadwigi Kijek, niewiele by to jednak pomogło. – Gdyby radni zwolnili nasze grunty z podatku, to ministerstwo uznałoby, że dobrowolnie pozbawiliśmy się należnych nam pieniędzy. Wcześniej nie wpisywaliśmy ich do budżetu i nic złego się nie działo – mówi Jadwiga Kijek.
Pieniędzy nie można wykorzystać na coś pożytecznego, gdyż realnie ich nie ma. Gdyby ta kwota w rzeczywistości zasiliła miejską kasę, to wystarczyłaby na miesięczne oświetlenie miasta.
W Lublinie od dawna obowiązuje uchwała, zwalniająca z podatku nieruchomości należące do gminy i dzięki temu miasto nie płaci sobie podatku. Bialski magistrat, podobnie jak zamojski, jest po kontroli RIO, ale tutaj miasto nie dostało podobnych zaleceń. I to mimo że w Białej Podlaskiej nie ma uchwały, która zwalniałaby z podatku wszystkie miejskie nieruchomości. W Chełmie miasto nie naliczało sobie dotąd podatku i nie zwalniało się z niego. – Skoro przepisy nakazują, by samorząd płacił za swoje nieruchomości, przystąpiliśmy do naliczenia tego podatku – mówi Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik chełmskiego zarządu miasta.
W tym roku, w ramach subwencji wyrównawczej, Zamość otrzymał niecałe 2,4 mln zł. Trudno przewidzieć, o ile niższa będzie przyszłoroczna subwencja dla tego miasta.