

Zamojski Ogród Zoologiczny przynajmniej na jakiś czas może strać swoje największe atrakcje. Według norm Unii Europejskiej małpy, tygrysy i część ptaków mieszkają w za małych klatkach. Miasto nie ma pieniędzy na ich rozbudowę.

- Tygrys powinien mieć do swojej dyspozycji 100 metrów kwadratowych przestrzeni, tymczasem obecnie ma około trzy razy mniej. Podobny problem jest z innymi zwierzętami w budynkach, które są po prostu za ciasne. Mniejszy kłopot będzie ze zwierzętami kopytnymi, tu wystarczy poszerzyć wybiegi - mówi Jadwiga Stoczkowska, dyrektor zamojskiego zoo.
Nowe przepisy o ochronie środowiska i ogrodach zoologicznych, dostosowujące polskie prawo do unijnych dyrektyw, wejdą w życie w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak do zamykania ogrodów zoologicznych dojść nie powinno - nowa ustawa o ochronie środowiska przewiduje dwuletni okres przejściowy na wprowadzenie zmian. - Wyłączanie ze zwiedzania nie przystosowanych obiektów może nastąpić dopiero po tym okresie - uspokaja Andrzej Langowski z Ministerstwa Środowiska.
Co roku na bieżące funkcjonowanie Ogrodu Zoologicznego miasto przeznacza około 1,4 mln zł. W ubiegłym roku zamojskie zoo odwiedziło blisko 78 tys. osób, głównie przyjezdnych.