Jeden z dwóch uciekinierów z Zakładu Karnego w Zamościu oddał się w ręce policji. Mężczyzna, który był poszukiwany od niespełna dwóch tygodni przez policję, sam zgłosił się do jednego z warszawskich posterunków policji.
21 latek pod koniec listopada, wspólnie z drugim więźniem, zbiegł z transportu, po tym jak wykonywali prace interwencyjne na rzecz jednej spod zamojskich gmin. Mężczyźni uciekli podczas postoju auta, którym byli transportowani.
Obaj odsiadywali w Zakładzie Karnym w Zamościu wyroki za drobne kradzieże. – Nie wiadomo co kierowało nimi, gdy podjedli próbę ucieczki – dodał Buczek.
Michał B. zatrzymany w Warszawie miał w styczniu wyjść na wolność, jego eskapada prawdopodobnie zakończy się wydłużeniem wyroku, o tym zdecyduje sąd. W najgorszym wypadku kara pozbawienia wolności wydłuży się mu o dwa lata.
Mężczyźni w więzieniu w Zamościu przebywali w jednostce typu półotwartego, codziennie z tej placówki, gdzie karę odbywa 263 więźniów, do prac w terenie wychodzi ponad 120 osób.
Dwaj 21-letni więźniowie z Zakładu Karnego w Zamościu nie wrócili do swoich cel po pracy. Od prawie dwóch tygodni szuka ich policja w całym kraju. W sobotę jeden z nich został zatrzymany w Warszawie.