Mieszkańcy Zwierzyńca na Roztoczu są oburzeni. - Trzeba być ostatnią świnią, aby coś takiego zrobić - mówią o kradzieży marmurowej tablicy, upamiętniającej miejsce, gdzie przez pół wieku mieszkała malarka Aleksandra Wachniewska.
Posesja, na której znajduje się dom, należy do prywatnej firmy Elite Expeditions, zajmującej się skupem dziczyzny i runa leśnego. Mieszkający w Warszawie właściciel nie oponował. - Nam zależy na identyfikacji z tym regionem - powiedział nam Stanisław Malec. Ale kogoś kłuła w oczy. - Ktoś musiał ją celowo zerwać - twierdzi Wiesław Lipiec, prezes Okręgu Roztoczańsko-Podkarpackiego Związku Polskich Fotografów Przyrody, który mieszka w Zwierzyńcu. - Dla nas była bezcenna. Dla złodzieja nie przedstawiała żadnej wartości materialnej.
Posesja jest ogrodzona. Przez całą dobę pilnuje jej dozorca. Jednak pracownicy Elite Expeditions nie zadali sobie trudu, aby powiadomić o kradzieży policję. - Udzieliłem im reprymendy, bo mnie też nie poinformowali o tym zdarzeniu - mówi Malec. Zawiadomienie złożyła prezes TMZ. - Wszczęliśmy działania w celu ustalenia i surowego ukarania sprawców - mówi kom. Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji. A jeżeli to się nie powiedzie? - Zrobimy wszystko, aby upamiętnić to miejsce - zapowiada Hałasa. - Planujemy wystąpić do właściciela z prośbą o remont. Ideałem byłoby utworzenie tam izby muzealnej.