Woda w zalewie Rudka jest mętna i "pływają” w niej bakterie coli. Kąpielisko powinno zostać zamknięte, ale ostrzeżeń nie widać.
Turyści i miejscowi mają już tego dosyć.
- Przyjechaliśmy do Zwierzyńca na wypoczynek i właśnie wybraliśmy się nad ten zalew - denerwowała się wczoraj pani Emilia z Warszawy. - No i weszliśmy do wody, a mój 1,5 roczny synek się w niej chlapał. Gdybyśmy wiedzieli, że są w niej coli, omijalibyśmy ten zalew szerokim łukiem. Jednak żadnych tabliczek ostrzegawczych nie widać. To nie jest w porządku.
- Władze powinny wreszcie coś z tym skażeniem zrobić - dodaje 19-letnia Ola ze Zwierzyńca.
Żal mieszkańców Zwierzyńca jest uzasadniony. Do skażenia bakteriami coli wody w zwierzynieckim wodociągu doszło w ub. roku. Zamojski sanepid zakazał wówczas mieszkańcom miasta i kilku okolicznych wiosek jej picia. Kłopot miało ponad 5 tys. osób.
Nieskażona woda była wprawdzie dowożona beczkowozami, ale mieszkańcy Zwierzyńca mieli dosyć noszenia wiader i bukłaków. Miejscowi urzędnicy próbowali wytropić w jaki sposób doszło do skażenia. Zarządzono m.in. kontrolę gospodarstw w okolicach ujęć wody.
Do akcji ruszyli także zamojscy prokuratorzy, którzy uznali, że zagrożenie epidemiologiczne, które powstało w wyniku skażenia wodociągu było narażeniem zdrowia i życia wielu osób. Winnych nie znaleziono. Dlaczego?
- Ludzie mają w gospodarstwach nieszczelne szamba, a nieczystości często wylewają na pola - mówi jeden ze zwierzynieckich restauratorów. - Potem deszcze spłukują wszystko do rzeki. Bakterie dostają się tam też ciekami podziemnymi. Żeby temu zapobiec, trzeba sprawdzić wszystkie szamba w okolicy i badać czy ludzie mają jakieś kwity za wywóz nieczystości. To walka z wiatrakami. Co robić? Jest sposób. Władze powinny ludzi edukować. Wtedy coś się zmieni.
Bakterie coli są w Rudce są od kilku tygodni. Stanisław Jaślikowski, dyrektor zamojskiego sanepidu nie ma wątpliwości, że ludzie nie powinni się tam kąpać.
- Skąd te bakterie się wzięły, trudno powiedzieć - zastanawiał się wczoraj. - Jednak ich stężenie nie jest duże. Ludziom nic nie powinno się nic stać, ale naprawdę lepiej dmuchać na zimne. Jeszcze dziś pojedziemy tam i sprawdzimy jak ta sprawa wygląda. Jeśli tablice informacyjne są nieczytelne, postaramy się, aby to zostało zmienione.
Jan Kotwis, inspektor z referatu Planowania Przestrzennego i Gospodarki Komunalnej UM w Zwierzyńcu nie ma sobie nic do zarzucenia. - Nad zalewem były zalecenia sanepidu, ale nie postawimy tam policjanta do pilnowania ludzi - tłumaczy. - Coli w wodzie zawsze pojawia się po ulewnych deszczach. To naturalne. Zwłaszcza, że w okolicy jest dużo chlewni i szamb.
Brzuch boli po coli
Bakterie coli wchodzą w skład flory bakteryjnej jelita grubego człowieka i wielu zwierząt. Spełniają tam pożyteczną rolę m.in. uczestniczą w rozkładzie pokarmu.
Obecność tych bakterii w wodach powierzchniowych jest często wskaźnikiem ich zanieczyszczenia. Bakterie mogą m.in. "kolonizować” skórę człowieka oraz wywoływać dolegliwości żołądkowe.