4280 przypadków zachorowań na grypę i infekcji grypopodobnych było w pierwszym tygodniu stycznia w województwie lubelskim. Kilkanaście osób trafiło do szpitala. – Mamy już sezon grypowy – ostrzega sanepid.
Z danych inspekcji sanitarnej wynika, że nowy rok rozpoczął się znacznym wzrostem liczby zachorowań na grypę lub infekcji grypopodobnych. – Tylko w pierwszym tygodniu stycznia zanotowaliśmy 4280 takich przypadków w całym województwie. W ubiegłym roku w analogicznym okresie było ich 3900 i wówczas mówiliśmy już o sezonie grypowym – mówi Beata Nadolska, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Najwięcej przypadków (2195) dotyczy osób w wieku 15-64 lata.
W zeszłym roku królowała grypa typu B. jednak jak zaznacza Nadolska, w tym roku nie tylko w województwie lubelskim, ale w całym kraju będzie prawdopodobnie dominować grypa typu A. – Wskazują też na to potwierdzone przypadki z kraju. Jest ich dziewięć i we wszystkich chodzi o typ A – mówi Nadolska. – Wirus typu A różni się tym, że szybciej wywołuje pandemię. Ma bardzo dużo podtypów, na które ludzie nie są odporni i w związku z tym szybciej się zarażają.
W całym województwie do szpitali trafiło na razie 15 osób. – Do tej pory na szczęście nie zanotowaliśmy żadnego zgonu w naszym województwie – dodaje pani kierownik.
Czy szczepienie w sezonie grypowym ma jeszcze sens? – Jak najbardziej. Najlepiej zrobić to oczywiście jesienią, przed wzrostem zachorowań, ale rekomendujemy to cały czas. Nawet jeśli zachorujemy, przebieg choroby będzie lżejszy – mówi Nadolska.
W związku ze wzrostem zachorowań część szpitali wprowadziła zakaz lub ograniczenia w odwiedzinach pacjentów. W szpitalu przy ul. Staszica w Lublinie Klinika Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku wprowadziła bezwzględny zakaz odwiedzin. – Wprowadzane obostrzenia związane są z obecną sytuacją epidemiologiczną i będą obowiązywały do odwołania – informuje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie.
Z kolei szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej w Lublinie wprowadził ograniczenia w odwiedzinach – jednego pacjenta może odwiedzać jedna osoba. – Zwracamy się też z prośbą, żeby zrezygnować z odwiedzin w przypadku jakichkolwiek objawów infekcji. W całym szpitalu wiszą informacje na ten temat – mówi Gabriel Maj, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Ryzyko zachorowania
Kto jest najbardziej narażony na zachorowanie? – To na pewno małe dzieci, które nie rozwinęły jeszcze odporności, a także osoby starsze, które cierpią na choroby przewlekłe, np. nerek, układu oddechowego, krążeniowego czy choroby onkologiczne – tłumaczy Beata Nadolska z lubelskiego sanepidu. – W tych przypadkach odporność jest znacznie obniżona, więc zarazić się jest znacznie łatwiej. Ryzyko jest na pewno większe jeśli przebywamy w dużych skupiskach, miejscach publicznie dostępnych, a także w niewietrzonych pomieszczeniach.