Jeszcze przed sylwestrem do sprzedaży może trafić medyczna marihuana. Konopie przyjadą z Niemiec, bo w Polsce wciąż nie wolno ich uprawiać.
– W pierwszej partii jest 7 kg suszu – mówi Tomasz Witkowski z firmy Spektrum Polska, która jako pierwsza i na razie jedyna dostała pozwolenie na rejestrację suszu do wytwarzania marihuany medycznej. Takie pozwolenie wydaje Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Natomiast na transport surowca do Polski zgodził się Główny Inspektorat Farmaceutyczny.
Leki na bazie marihuany medycznej mogą trafić do aptek jeszcze przed końcem roku. – Wszystko zależy od tego, jak szybko dostaniemy zgodę niemieckiej instytucji – mówi Witkowski. Dodaje, że ma już podpisaną umowę z dystrybutorem, który dostarcza leki do największych sieci aptecznych, więc w żadnym województwie nie powinno być problemu z dostępem do marihuany medycznej.
Przypomnijmy, że po zmianie polskich przepisów dostęp do tego środka stanie się łatwiejszy. Konopie do obróbki będą sprowadzane z zagranicy, bo w Polsce ich uprawa nadal jest nielegalna. Sam lek można już przygotować w polskich aptekach według recepty wystawionej przez lekarza, który dokładnie określa zarówno dawkę surowca, jak też formę podania.
Wcześniej gotowe leki mogły być sprowadzane indywidualnie, w ramach importu docelowego dla konkretnego pacjenta. Cena 1 grama suszu nie powinna przekroczyć 65 zł, a pacjenci będą płacić z własnej kieszeni, bo polskie prawo nie przewiduje refundacji.