– Zostaliśmy przyzwyczajeni do standardów, by nie powiedzieć dogmatów, leczenia. Współczesna medycyna jest efektywna, a to, co odbiega od standardu jest postrzegane w sposób negatywny, z dużą nieufnością. Skuteczność metod sami pacjenci mierzą długością leczenia. Im szybciej objawy ustąpią, tym w ich pojęciu lepszy środek. A w homeopatii trzeba więcej czasu i cierpliwości, bo homeopatia sięga do źródła choroby. Jeżeli bakteria nie jest przyczyną, a na przykład zaburzenia równowagi, to pozbycie się bakterii nie zakończy choroby. Trzeba dotrzeć do właściwych przyczyn.
• Czy można powiedzieć, że pacjenci z taką lub inną osobowością są bardziej podatni na leczenie homeopatyczne?
– Nie, skoro udowodniono skuteczność leków homeopatycznych w weterynarii. Nie można jednak wyleczyć tylko poprzez terapię jednej jednostki chorobowej. To wierzchołek góry lodowej. To, co w końcu doprowadziło do dolegliwości, jest ukryte. Organizm często daje sygnały, ale te bywają bagatelizowane. Liczą się niuanse, a dotarcie do nich jest trudne. Homeopata stara się zebrać wszystkie informacje, dojść do przyczyny, która oczywiście może leżeć w psychice człowieka.
• I dobrać odpowiedni lek, biorąc to wszystko pod uwagę?
– Człowiek zbudowany jest z ciała, sfery psychicznej, emocjonalnej i mentalnej. Lek dobieramy uwzględniając również strukturę psychiczną człowieka. Z reguły nie wnika się w to, polecając komuś tabletkę od bólu głowy.
• Dlatego wizyta u homeopaty trwa tak długo?
– Rozmowa służy temu, żeby udało się z pewnych relacji pacjenta wypreparować prawdziwy obraz jego dolegliwości. Szczególnie dotyczy to chorób przewlekłych, u podłoża których są tłumione przeżycia, traumatyczne doznania etc. Takie problemy często dają objawy w postaci dolegliwości somatycznych.
• Jakich schorzeń nie wyleczy homeopatia?
– Tych, które są nieodwracalne. Homeopatia stara się odtwarzać równowagę organizmu, która w różnych tradycyjnych medycynach (np. medycynie Chin) jest bardzo ważna. To przede wszystkim choroby przewlekłe mają źródło w zaburzeniach równowagi.
• Co to jest „lek homeopatyczny”?
– Jeśli ktoś dostaje lek homeopatyczny to znaczy, że jest on indywidualnie dobrany do obrazu jego dolegliwości. U zdrowej osoby może on wywołać tę dolegliwość, którą u chorej staramy się usunąć.
• A te, które kupujemy w aptece?
– Kompleksowe leki homeopatyczne, ze swej natury nie mogą być tak precyzyjnie dobrane. Kupujemy np. lek na kaszel. Ale, na jaki? Suchy czy mokry, bolesny lub nie, z jaką plwociną, o jakiej porze dnia? Firmy produkujące tego typu leki stosują więc, z konieczności, dobór narządowy.
• Zatem czy kupować leki homeopatyczne w aptece, a jeśli tak to wtedy, kiedy choroba nas dopadnie czy zapobiegawczo?
– Oczywiście lepiej iść do lekarza, który dobierze lek indywidualnie. Kiedy choroba już się rozpoczęła, to mamy objawy, czyli nastąpiło naruszenie pewnej równowagi. Oznacza to, że sygnały, które wcześniej wysyłał organizm zostały przez nas zbagatelizowane. Oczywiście sztuką jest ich odczytanie, a może po prostu za mało zwracamy uwagi na siebie? Jednak mimo wszystko warto zażywać leki homeopatyczne, tym bardziej że nie dają one skutków ubocznych.
• Leki homeopatyczne powstają w specyficzny sposób.
– Tak, robiąc lek homeopatyczny musimy uzyskać substancję spotencjonowaną. Dlatego rozcieńczamy go do niewiarygodnych wielkości, a on wciąż działa! I te niewielkie ilości, wprost niezbadalne, są skuteczne.