Plamy posłoneczne, popękane naczynka krwionośne, blizny potrądzikowe i zmiany pozapalne. Brzmi przerażająco? I tak też może wyglądać, jeżeli odpowiednio wcześnie nie pojawisz się u lekarza dermatologa. Ale jest też dobra wiadomość: te wszystkie zmiany można usunąć.
Współczesna dermatologia estetyczna dysponuje szeregiem zabiegów, dzięki którym użycie skalpela chirurgicznego można odsunąć w czasie. Nawet twarz oszpecona potrądzikowymi "dziobami” może odzyskać gładkość dzięki odpowiednim peelingom. A późna jesień jest najlepszym momentem na tego typu zabiegi.
Brodawka albo znamię
Warto kontrolować stan swojej skóry. Zwłaszcza osoby, które często korzystają z kąpieli słonecznych lub solarium, powinny sprawdzać, czy nie pojawiły się nowe znamiona barwnikowe (tzw. pieprzyki), a już istniejące nie zmieniły kształtu, koloru. To może świadczyć o zmianach nowotworowych.
- Warto poddać się badaniu dermatoskopem. W przypadku stwierdzenia niepokojących zmian kierujemy pacjenta na konsultację chirurgiczną - wyjaśnia dr Dorota Roguś-
Skorupska, specjalista dermatolog-wenerolog z gabinetu Novita w Lublinie.
Ale skalpel to ostateczność
Inne zmiany jak brodawki łojotokowe, płaskie lub starcze można usunąć podczas zabiegu krioterapii (czyli wymrażania ciekłym azotem), elektrokoagulacji (przy użyciu prądu) lub przy pomocy lasera.
Dlaczego wykonuje się je późną jesienią?
- Po tego typu zabiegach skóra nie może być eksponowana na działanie promieni słonecznych - wyjaśnia dr Roguś-Skorupska.
Pożegnanie z trądzikiem
Najpierw jest leczenie. Ale gdy już przestaną się pojawiać nowe zmiany, na twarzy mogą pozostać szpecące blizny i przebarwienia pozapalne. Ratunkiem są peelingi, które podzielić można na dwie grupy: chemiczne, wykonywane przy użyciu kwasów glikolowego, pirogronowego, migdałowego lub trójchlorooctowego oraz mechaniczne czyli tzw. mikrodermabrazję. Ten ostatni zabieg jest w tej chwili bardzo popularny. Na czym polega?
- Na złuszczaniu naskórka przy użyciu specjalnej sondy diamentowej lub wyrzucającej pod ciśnieniem tlenek korundu - wyjaśnia dr Roguś-Skorupska.
Efektem mikrodermabrazji jest rozjaśnienie i wygładzenie skóry, częściowe lub całkowite usunięcie blizn potrądzikowych, zmniejszenie łojotoku i obkurczenie porów skóry.
Plamy od słońca
Choć od lata minęło już sporo czasu, twarze wielu osób nadal szpecą przebarwienia posłoneczne, spowodowane zbyt mocnym opalaniem lub pojawiające się po zażyciu leków (najczęściej tabletek hormonalnych) albo będące skutkiem użycia niewłaściwych kosmetyków. Ale i z nimi można sobie poradzić przy użyciu peelingów, np. migdałowego, yellow-peel lub preparatów o nazwie amelan i kosmelan (dwa ostatnie są dość kosztowne - na zabieg trzeba wydać około 2000 zł). Ilość zalecanych powtórzeń zależy od stanu skóry.
Gdy naczynka pękają
Problemem wielu pań są pękające naczynka krwionośne, szpecące policzki i skrzydełka nosa. Gdy nie pomagają kremy i specjalistyczne preparaty z witaminą K (warto również łykać kapsułki z rutyną, która uszczelnia naczynka) pozostaje jedno wyjście - zamknięcie naczyń przy pomocy elektrokoagulacji lub światła lasera. Efekt obu zabiegów jest podobny, zamknięte naczynka przestają być widoczne, a skóra ma wyrównany kolor.
Zapomnieć o zmarszczkach
... wcale nie jest łatwo. Dlatego wiele kobiet, a ostatnio coraz liczniejsza grupa mężczyzn, myśli poważnie o liftingu. Ale zanim zdecydujemy się oddać naszą twarz pod chirurgiczny skalpel, można wypróbować mniej inwazyjne metody. Jak radzi dr Dorota Roguś-Skorupska, na początek warto zastosować peeling lub mikrodermabrazję. Kolejnym zabiegiem może być mezoterapia, czyli nakłuwanie skóry igłą i wstrzykiwanie preparatów powodujących regenerację skóry. A gdy to nie pomoże?
- Głębokie zmarszczki wokół ust wypełnia się kwasem hialuronowym, natomiast kurze łapki wokół oczu czy tzw. lwią bruzdę na czole likwiduje się przy pomocy jadu kiełbasianego, występującego pod nazwami Botox i Dysport - wyjaśnia dr Roguś-Skorupska. - Wymienione preparaty wyrównują i spłycają zmarszczki.