Najbliższy tydzień upłynie pod znakiem gorączkowego załatwiana wszystkich formalności, związanych ze zgłoszeniem piłkarzy do I-ligowych rozgrywek. Okno transferowe będzie otwarte do poniedziałku (2 marca).
- Jesteśmy dogadani i Kamil na pewno zostanie w Lublinie - dodał menedżer zawodnika. - Chciałbym grać w Motorze - stwierdził Kamil Hempel. - Zespół jest fajny i może powalczyć o wyższe lokaty. Ja powoli dochodzę do siebie po chorobie i mam nadzieję, że niedługo będę w dobrej formie.
- Kamil może do nas przejść na korzystnych warunkach, ale potrzebuje jeszcze czasu, aby poznać grę drużyny - ocenił trener Ryszard Kuźma.
Na załatwienie formalności czekają też ukraińscy piłkarze - Witalij Melniczuk i Iwan Dykij. Oni również wiedzą, na jakich zasadach będą występowali w Motorze. Obaj będą wypożyczeni ze Spartakusa Szarowola. O ile Mielniczuk jest zawodnikiem tego klubu, to Dykija trzeba zgłosić, a do tego potrzebny jest certyfikat. Wypożyczenie powinno być sfinalizowane dzisiaj. We wtorek menedżer piłkarzy, Lesław Kapka, wyjeżdża na Ukrainę.
- Wzór umowy w sprawie wypożyczenia Ukraińców wysłaliśmy panu Kapce - wyjaśnił prezes Szkutnik. - Zawrzemy też porozumienie sponsorskie z firmą pana Kapki, która może nam przekazać środki na utrzymanie zawodników. Do końca tygodnia powinniśmy wszystko dopiąć na ostatni guzik.
Kolejnym kandydatem do gry w lubelskiej drużynie jest Alexandru Carabulea. Piłkarz z Mołdawii zdobył gola w meczu kontrolnym ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki i... wyjechał do domu, gdzie miał się wykurować.
- Carabulea ma przyjechać w środę i przekazać nam certyfikat - tłumaczył Grzegorz Szkutnik. - Zobaczymy, czy nic nie pokrzyżuje tych planów. Federacje mają około 30 dni na wydanie potrzebnego zaświadczenia. Może Alexandru szybciej to załatwi. Jeżeli nie, będzie kłopot ze zgłoszeniem piłkarza na pierwszy wiosenny mecz. Ale formalności nadal będziemy mogli załatwiać, jeżeli procedurę zgłoszenia do ligi rozpoczniemy przed zamknięciem okna transferowego.
Wciąż pozostaje otwarty temat wypożyczenia z Wisły Płock Mariusza Soleckiego (ostatnio grał w Dolcanie Ząbki). Kluby doszły do porozumienia i piłkarz w każdej chwili mógłby trafić do Motoru. Ostateczna decyzja należy do szkoleniowców. A trenerzy lubelskiej ekipy niedawno sprawdzali Bartłomieja Niedzielę (Jagiellonia Białystok), ale ten przyjechał kontuzjowany i nie mógł zaprezentować wszystkich umiejętności. Zawodnik wrócił do domu gdzie ma leczyć uraz.
Motor interesował się napastnikiem Górnika Łęczna - Januszem Syrdykowskim. Do spotkania z działaczami jednak nie doszło. Zawodnik nie był zachwycony perspektywą występów w Lublinie. Może zmieni zdanie, kiedy jego koledzy powrócą ze zgrupowania.