Na otwarcie rundy rewanżowej piłkarskiej I ligi Motor zremisował przed grupką własnych kibiców z Flotą Świnoujście 1:1. Punkt uratował Marcin Syroka, strzelając wyrównującego gola w 83 minucie.
"Żółto-biało-niebieskich” i Flotę dzieli 20 punktów, ale podczas sobotniej konfrontacji nie było widać, wielkiej różnicy. Gospodarze jak zwykle nadrabiali dużą ambicją, jednak długo nie potrafili znaleźć recepty na skuteczne sforsowanie defensywy przeciwników.
Zadania nie ułatwiało fatalne boisko, którego stan pogarszał padający deszcz. W dodatku siła ofensywna miejscowych była mniejsza, ponieważ za nadmiar żółtych kartek musiał pauzować Wojciech Białek, najlepszy snajper Motoru.
W bramkę Floty próbował wstrzelić się Damian Niemczyk. W 30 min był blisko celu, ale uderzył minimalnie obok słupka. Rafał Król również nie zdołał trafić do siatki, chociaż dobrą sytuację wypracował Kamil Oziemczuk.
Napastnik Motoru wycofał piłkę do kolegi z pomocy, któremu zabrakło precyzji.
Goście także mieli okazje na zmianę wyniku.
W 24 min Sławomir Mazurkiewicz huknął z rzutu wolnego, a 17-letni Mateusz Oszust, który po raz trzeci wystąpił w I-ligowym spotkaniu, popisał się kapitalną interwencją. Po chwili młody bramkarz znalazł się sam na sam z Damianem Krajanowskim i zmusił rywala do złego wykończenia akcji.
Po zmianie stron Flota zaatakowała z większym animuszem i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 52 min Michał Maciejewski sfaulował w polu karnym Nwaogu.
Wpływ na zagranie obrońcy Motoru mógł mieć uraz nogi, o którym zawodnik wspomniał trenerowi podczas przerwy. Nie zmienia to faktu, że do przewinienia doszło i sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość.
Prowadzenie ostudziło zapał gości, którzy oddali inicjatywę lublinianom. Niestety, ich akcje kończyły się najczęściej przed "szesnastką”. Receptą mógł być strzał z dystansu i na taki zdecydował się w 83 min Marcin Syroka. Doświadczony piłkarz Motoru uderzył z ponad 20 metrów, całkowicie zaskakując Sergiusza Prusaka.
Po wyrównaniu doszło jeszcze do kilku spięć pod bramkami. Spore zamieszanie powstało po rzucie wolnym, wykonanym przez Mazurkiewicza. Oszust miał problem z opanowaniem piłki, co próbował wykorzystać jeden z zawodników Floty.
Zdecydowanie zaatakował lubelskiego bramkarza, któremu z odsieczą przyszli koledzy. Awantura zakończyła się żółtymi kartkami dla Grzegorza Krystosiaka i Omara Jaruna. W całym meczu arbiter, który nie zawsze panował nad sytuacją, aż jedenaście razy sięgał po żółty kartonik.
Motor Lublin – Flota Świnoujście 1:1 (0:0)
Motor: Oszust – Syroka, Maciejewski (76 Lenart), Kursa, Kalinowski, Popławski (84 Wilawer), Wojdyga (63 Hempel), Niemczyk, Król, Krystosiak, Oziemczuk.
Flota: Prusak – Kubowicz, Jarun, Mazurkiewicz, Fechner, Chi-Fon (58 Sojka), Krajanowski, Niewiada, Chrzanowski, Nwaogu (71 Skwara), Staniszewski.
Żółte kartki: Wojdyga, Syroka, Król, Hempel, Krystosiak (Motor) – Chi-Fon, Chrzanowski, Staniszewski, Fechner, Sojka, Jarun (Flota).
Sędziuje: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 600.