Rozmowa z Irą Watwat, Miss Polonia Województwa Lubelskiego 2012 i Miss Publiczności.
– To tak naprawdę skrót od Ireny, chociaż w dowodzie osobistym mam wpisane Ira. Ta forma ma także obce pochodzenie. Babka mojego ojca była Włoszką z Sycylii, a jego pradziadek – Libańczykiem. Stąd taki oryginalny mix.
• Studiujesz, pracujesz?
– Jestem stewardesą, pracuję dla irlandzkich linii Ryanair, dlatego musiałam przeprowadzić się za granicę. Na razie nie chcę tego zmieniać. Ale za rok lub dwa chciałabym wrócić do Polski i zacząć studia. Marzę o pracy w telewizji, więc na pewno wybiorę dziennikarstwo.
– Interesuję się sztuką, muzyką i tańcem. Uczyłam się gry na klarnecie, fortepianie i gitarze. Chodziłam też na zajęcia z tańca towarzyskiego, street dance'u i hip-hopu. Chcę jeszcze nauczyć się break dance'u. Poza tym lubię ćwiczyć na siłowni, biegać, trenowałam też sztuki walki.
• Skąd pomysł na udział w wyborach Miss Polonia?
– Mama mnie zgłosiła i już po fakcie zadzwoniła do mnie, żebym przyleciała do Polski, bo biorę udział w konkursie. To była bardzo fajna niespodzianka. Ucieszyłam się, bo nigdy wcześniej nie startowałam w takich wyborach. Bardzo mi się podobało. Uwielbiam poznawać nowych ludzi, a tu miałam okazję pracować z wieloma osobami. No i oczywiście zwycięstwo, które było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. To był świetna przygoda, chętnie bym to jeszcze kiedyś powtórzyła. Zwłaszcza, że nie byłam do końca zadowolona ze swojego występu podczas finału. Zjadł mnie stres i nie czułam się pewnie na scenie. Teraz pewnie poszłoby mi lepiej.