W najbliższą sobotę piłkarze Motoru wreszcie wznowią I-ligowe rozgrywki. W Bielsku-Białej zmierzą się z tamtejszym Podbeskidziem.
Początkowo TVP Sport miała retransmitować spotkanie od godz. 15.10, ale ostatecznie zmieniono ramówkę i kibice Motoru będą mogli zobaczyć zmagania piłkarzy w relacji na żywo.
Lubelski zespół wyjedzie do Bielska-Białej w piątek. Dzień wcześniej przeprowadził trening na boisku w Wilkowie. Niestety, bliżej nie było odpowiednio przygotowanej płyty, na której zawodnicy mogliby szlifować formę.
Trener Ryszard Kuźma zabrał na zajęcia niemal wszystkich graczy z pierwszej kadry. Zabrakło tylko kontuzjowanego wcześniej Tomasza Lenarta i Pawła Maziarza, który miał badania lekarskie. Pomocnik Motoru jest zdolny do gry i na pewno będzie do dyspozycji szkoleniowca.
W Podbeskidziu na drobny uraz (naciągnięcie mięśnia) narzeka Bernard Ocholeche, były piłkarz Motoru. - Mam małe kłopoty zdrowotne, ale już trenuję - stwierdził Ocholeche. - Może będę miał okazję wystąpić w najbliższym spotkaniu. Szkoda, że przegraliśmy poprzednie, z Wartą.
W ekipie z Bielska-Białej na pewno zabraknie doświadczonego pomocnika Rafała Jarosza. Zawodnik, mający za sobą występy w ekstraklasie, pauzuje za żółte kartki. - Jeszcze nie wiem, kto zastąpi Rafała - powiedział Marcin Brosz, trener Podbeskidzia. - To jedyny dylemat, ale coś wymyślę. Z niecierpliwością czekamy na konfrontację z Motorem. Chcemy zrehabilitować się za porażkę w Poznaniu, gdzie zawiodła cała drużyna.
Po kilkumiesięcznej przerwie Podbeskidzie powróci na miejski stadion, który teraz ma podgrzewaną murawę. Sobotnie spotkanie będzie pierwszym sprawdzianem dla nowej nawierzchni.
- Gospodarzom będzie zależało, alby wypaść jak najlepiej przed swoimi kibicami, ale my nie obawiamy się walki - zapewnił Ryszard Kuźma, trener Motoru. - Jesteśmy dobrze przygotowani i wierzę w swój zespół.
- Chcemy utrzymać się w lidze, dlatego musimy twardo rywalizować z każdym, nawet wyżej notowanym przeciwnikiem - dodał Paweł Maziarz. - Owszem, nie zawsze wychodziła nam gra podczas sparingów, ale w lidze będzie lepiej. Sądzę, że po meczach kontrolnych wyciągnęliśmy właściwe wnioski.
Motor często tracił piłki pod własnym polem karnym i te mankamenty musi wyeliminować. Lublinianie muszą uważniej konstruować akcje, aby rywale nie mieli ułatwionego zadania.