Piłkarze Motoru powinni liczyć się z tym, że niedługo będą występowali w I lidze, zastępując w niej GKS Jastrzębie. Śląski klub nie otrzymał licencji i ta decyzja została we wtorek podtrzymana przez Komisję Odwoławczą do spraw Licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Ostatecznej decyzji w sprawie uzupełnienia składu I-ligowców jeszcze nie ma, ponieważ teraz Motor musi przejść przez I-ligową procedurę licencyjną, która ma się rozpocząć w czwartek. Poza tym trzeba się jeszcze liczyć z odwołaniem GKS Jastrzębie.
– Klubowi z Jastrzębia oczywiście przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego i może dotyczyć tylko ewentualnych uchybień proceduralnych – wyjaśnił Andrzej Tomaszewski, członek Komisji Odwoławczej ds. Licencji PZPN. – Pod względem merytorycznym sprawa GKS już była rozpatrywana i znamy werdykt. Klub ma bardzo duże zadłużenie nie tylko wobec urzędu skarbowego i ZUS, ale również zawodników. Dlatego musieliśmy utrzymać decyzję pierwszej instancji, która odmówiła przyznania licencji.
Motor przygotowywał się do II-ligowych zmagań i w odpowiednim czasie wysłał wszystkie dokumenty, potrzebne do zgody na rywalizację w tej klasie rozgrywkowej. Teraz musi uzupełnić dane. – Klub z Lublina już został powiadomiony, że ma złożyć wniosek na wstępy w pierwszej lidze – powiedział Jan Popiołek, przewodniczący Komisji ds. Licencji PZPN. – Sprawą zajmiemy się w czwartek od godziny 10.30. Motor ma drugoligową licencję, a kryteria dotyczące finansów są zbliżone z pierwszoligowymi. To oczywiście jeszcze niczego nie przesądza. Do związku dotarła też ocena infrastruktury, jednak nie znam treści tego pisma.
– Powinniśmy dopłacić 500 złotych i mieć umowę z trenerem, posiadającym licencję PRO UEFA – dodał Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru. – Mirosław Kosowski wprawdzie nie posiada odpowiednich uprawnień, ale może warunkowo poprowadzić drużynę.
Na wieści z piłkarskiej centrali czekali nie tylko działacze i kibice, ale również zawodnicy. – Tylko wróciłem do Lublina, a już może być pierwsza liga – cieszy się Marcin Popławski, piłkarz, który zimą przeszedł do Korony Kielce, ale niedługo powinien zostać wypożyczony do Motoru. – Gra na zapleczu ekstraklasy jest dodatkowym argumentem za powrotem do Lublina. Prawdę mówiąc, nie szukałem zbyt wielu rozwiązań, chociaż miałem propozycje z innych klubów. Alternatywą było tylko pozostanie w Koronie.