Piłkarze Motoru powoli żegnają się z sezonem 2011/12. Dziś w Nowym Dworze Mazowieckim rozegrają swój ostatni wyjazdowy mecz w tych rozgrywkach. Potem czeka ich już tylko potyczka u siebie z Resovią i… wakacje.
– My też, ale jedziemy tam przede wszystkim po to żeby zagrać dobry mecz – mówi Siergiej Michajłow, kierownik Motoru.
Jesienią w Lublinie Świt wygrał 2:0 po samobójczym trafieniu Michała Orłowskiego i golu Dariusza Zjawińskiego. Jest więc okazja do rewanżu. W tabeli Motor jest wyżej od gospodarzy dzisiejszego meczu, dla których nie ma on już praktycznie żadnego znaczenia. Nie grozi im ani spadek, ani awans.
Podopieczni trenera Mariusza Sawy nie mają jednak co liczyć z tego powodu na taryfę ulgową. – Na Mazowszu nigdy nie grało nam się łatwo, a w Nowym Dworze też jest ciężki teren. Ale widać po drużynie, że coś się ruszyło. Nawet na sobotniej gierce wewnętrznej chłopakom nie brakowało zacięcia. Wygląda na to, że sprawy idą w dobrym kierunku – podkreśla Michajłow.
Motor do końca będzie walczył o jak najwyższe miejsce w tabeli. Przy Zygmuntowskich liczą bowiem, że w trakcie procesu licencyjnego mogą dostać szansę na grę w I lidze. Do składu lublinian wraca już pauzujący za żółte kartki Marcin Popławski. Odpoczywać musi jeszcze Damian Falisiewicz, który zagra być może dopiero 26 maja z Resovią.
Początek meczu w Nowym Dworze Mazowieckim o godz. 18. Sędziuje Paweł Malec (Łódź).