Od listopada 2000r. nielegalne wyścigi na ulicach miasta zaczęły odbywać się regularnie. Na początku było to kilka osób posiadających dobre samochody. Po wielu sporach, czyje auto jest lepsze, przeszli do czynów. W wyścigach po Al. Warszawskich uczestniczyły tylko dwa samochody. Obecnie spotyka się duża grupa pasjonatów tuningu i wyścigów. Średnio przyjeżdża 30-40 samochodów. Ścigają się w rożnych miejscach, z których niekiedy skutecznie wszystkich płoszy policja. Ale są tez takie, gdzie funkcjonariusze upominają tylko, aby był spokój i obserwują z niewielkiej odległości, pilnując jednocześnie bezpieczeństwa, zarówno uczestników jak i obserwatorów. Obserwujących jest zawsze znacznie więcej niż ścigających się. Mimo tego nigdy nie było żadnej niebezpiecznej sytuacji.
W wyścigach od czasu do czasu bierze udział tylko jedna, jak do tej pory dziewczyna.
- Lubię ładne i szybkie samochody - mówi Lena - Sama nie wiem kiedy to się zaczęło. Najpierw było to czyste zaciekawienie, które z czasem zamieniło się w miłość. To wszystko wynikło z tego ze nie chciałam mieć typowo seryjnego auta. Były pierwsze drobne przeróbki, potem kolejne. Poznałam pasjonatów takich jak ja. I tak to się zaczęło - dodaje.
Dolna granica kosztu przygotowania samochodu do wyścigów zaczyna się już od kilkuset złotych. Górna praktycznie nie istnieje. Za 200- 300 zł. można kupić sportowy filtr powietrza, świece kosztują od 90 do 250 zł. Końcowy tłumik wydający charakterystyczny basowy dźwięk to kolejny wydatek w granicach od 200 do 2000 zł. Profesjonalny układ wydechowy może kosztować nawet 6000 zł. Żeby się ścigać, w samochodzie trzeba wymienić zawieszenie na niższe i sztywniejsze. Same sprężyny obniżające auto to wydatek ok. 600 zł. Kompletne zawieszenie zezwalające na płynna regulacje wysokości i sztywności to 4000 zł. mniej w portfelu. Do tego wszystkiego potrzebne są aluminiowe felgi nadające pojazdowi rasowy charakter. Ich ceny są bardzo rożne od 300- 400 zł. do ponad 1000 zł. za sztukę. Do dobrego tonu należy również założenie spojlerów do swojej bryki. Polskie firmy oferują akcesoria tego typu do popularnych aut za mniej więcej 1000 zł. Zagraniczne- znacznie drożej. Najkosztowniejszy jest tuning samego silnika. Turbosprężarki podnosząca jego moc o nawet 80 KM to wydatek rzędu 10000 zł. Coraz popularniejsze instalacje z podtlenkiem azotu kosztują od 1500 do 3500 zł. Chip tuning, czyli modyfikacja komputera sterującego silnikiem to wydatek następnych 3000 zł.
W Lublinie istniał Lubelski Klub Tuningowy, ale bardzo szybko zaprzestał swej działalności. Obecnie na Lubelskim podwórku są tylko dwa kluby zrzeszające fanatyków wyścigów i tuningu: Toke Team, oraz Ekipa Patrolowa. Oprócz tego, że Ekipa Patrolowa zrzesza większą liczbę członków posiada także własną stronę internetowa, oraz ubiega się o rejestracje w sądzie i o uzyskanie statusu prawnego. Demolish jest prezesem Ekipy Patrolowej.
- W klubie są 25 osób, najmłodsza ma 19 lat a najstarsza 30. Zajmujemy się organizacyjną stroną imprez - mówi Demolish - Zamykamy ulice, porozumiewamy się za pomocą krótkofalówek. Kierujemy się zasadą "bawimy się bezpiecznie” - tłumaczy.
Do takiej grupy może należeć każdy, kto posiada samochód zmodyfikowany, choć w minimalnym stopniu. Każdy nowy członek musi przejść okres próbny trwający ok. miesiąca. W trakcie, którego musi uczestniczyć w klubowych spotkaniach i brać w nich czynny udział. Jednak do takiej grupy nie łatwo jest się dostać.