Piłkarze Motoru Lublin w piątek spotkali się na ostatnim w tym roku treningu. Trener "żółto-biało-niebieskich” postanowił skrócić okres roztrenowania o tydzień. Zajęcia zostaną wznowione 6 stycznia. Nie oznacza to jednak, że najbliższy miesiąc będzie dla graczy Motoru czasem zupełnego leniuchowania.
Zimowe przygotowania rozpoczną się od badań wydolnościowych. Wówczas okaże się, jak piłkarze odrobili lekcje zadane przez trenera. Wiadomo już, że piątkowy trening był ostatnim dla dwójki Ukraińców Siergieja Czapko i Tymura Romańca. Nazwiska pozostałych zawodników wystawionych na listę transferową wciąż owiane są tajemnicą, ale nieoficjalnie mówi się o pożegnaniu z Motorem pozostałych obcokrajowców.
W zamian trener Łapa chce ściągnąć do drużyny kilku nowych graczy. Przyznaje, że na jego celowniku jest już dwóch piłkarzy, jeden z Wisły Puławy, a drugi z Radomiaka. W obu klubach nic jednak na ten temat nie wiedzą.
– Przeprowadziłem już wiele rozmów, ale są one bardzo poufne. Chcę głównie piłkarzy z Lublina i okolic. Chodzi o wszystkie pozycje oprócz bramkarza, bo tutaj mamy nadmiar. Nie wykluczam nawet, że jeden z golkiperów będzie musiał odejść – twierdzi szkoleniowiec.
W klubie z Al. Zygmuntowskich czekają też na ogłoszenie oficjalnej listy transferowej przez Górnika Łęczna. – Oczywiście, że będę zainteresowany tymi zawodnikami. Poczekajmy jednak na nazwiska tych, którzy będą musieli odejść z Łęcznej – zaznacza Łapa.
W Motorze na wiosnę powinien zostać Rafał Kycko, bo jest mało prawdopodobne, aby Górnik Zabrze chciał zapłacić za 18-letniego pomocnika sumę odstępnego zawartą w kontrakcie. Skomplikowało się za to pozyskanie Wojciecha Białka, który nie uregulował jeszcze spraw z KSZO Ostrowiec, w dodatku bliżej mu teraz do Łęcznej.