Bogusław Baniak, trener Motoru, zapowiada ofensywne ustawienie swojego zespołu, który w środę zmierzy się przed lubelską publicznością ze Zniczem Pruszków. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.
W składzie gospodarzy zabraknie środkowego obrońcy Dawida Ptaszyńskiego, który na rundę wiosenną został wypożyczony ze Znicza, gdzie trafił z... Motoru.
– Jeszcze raz sprawdziłem umowę wypożyczenia i jest w niej klauzula, która wyklucza moją grę przeciwko pruszkowskiej ekipie – stwierdził Dawid Ptaszyński. – Szkoda, bo ja lubię takie mecze, występy przeciwko zespołom, w których miałem okazję występować.
Taka rywalizacja dodaje smaczku. Co mogę powiedzieć o Zniczu? Jest nieobliczalny, potrafi wygrać z Sandecją, która wiosną spisuje się bardzo dobrze i przegrać z ostatnią w tabeli Stalą. U nas pruszkowianie będą walczyli o komplet punktów, a my nie zamierzamy murować bramki, zatem zawody mogą być bardzo ciekawe. Na pewno się nie położymy.
Motor teoretycznie może się jeszcze utrzymać w gronie I-ligowców, ale tylko najwięksi optymiści wierzą w taki scenariusz.
– Trudno mobilizować się do rywalizacji, kiedy większość jest pogodzona ze spadkiem – dodaje Bogusław Baniak. – Powtarzam piłkarzom, że muszą szanować kibiców i myśleć o swojej przyszłości. Po zwycięstwie nad Pogonią Szczecin zainteresowanie nami znacznie wzrosło, otrzymałem kilkanaście ciekawych telefonów.
O przegranych nikt nie pyta. Dlatego musimy starać się o jak najlepsze wyniki. Korzystny rezultat mógłby podbudować także mnie, ponieważ wydaje mi się, że po raz pierwszy w karierze ligowego trenera poniosłem cztery porażki z rzędu.
Powracając do wyjściowej jedenastki, to raczej nie będzie w niej także Michała Maciejewskiego, który jest chory. Na środku defensywy powinni wystąpić Carlos i Radosław Kursa, po bokach Damian Falisiewicz oraz Krystian Kalinowski.
W roli defensywnego pomocnika zagra Marcin Syroka lub Rafał Król. Inne zadanie będzie miał Wojciech Białek, który znajdzie się bliżej Marka Fundakowskiego. Może nie ma sensu, aby tracił siły na powroty do obrony, niech się skoncentruje na ataku. To piłkarz o dużych możliwościach ofensywnych. Dopiero w ostatniej chwili zdecyduję, kto będzie stanie w naszej bramce.
Motor, zajmujący z 20 punktami siedemnaste, przedostatnie miejsce w tabeli, uległ ostatnio w Katowicach tamtejszemu GKS 0:2, tracąc pierwszego gola po samobójczym strzale Przemysława Żmudy.
Z kolei Znicz przegrał 2:3 w Stalowej Woli i po 28 kolejkach spotkań plasuje się na 16 pozycji z dorobkiem 29 „oczek”.