Dzieci to wielkie szczęście ale też duży obowiązek. Zwłaszcza gdy w pobliżu nie ma babci i dziadka gotowych zaopiekować się maluszkiem, gdy rodzice idą do pracy. A miejsc w żłobkach niestety wciąż jest niewiele. Dzięki funduszom unijnym sytuacja jednak się zmienia.
– Wciąż jest ogromna potrzeba tworzenia miejsc w żłobkach, by młodzi rodzice mieli możliwość powrotu na rynek pracy – mówi Krystyna Kozyra, dyrektor żłobka „Calineczka” w Lublinie i „Poszukiwacze Przygód” w Świdniku. – Z naszych obserwacji wynika, że młoda mama spędza czas w domu z dzieckiem, a tata pracuje. To najczęstszy model, chociaż oczywiście bywają też odwrotne sytuacje. Jakby jednak nie było, rodzic pozostający w domu, chciałby realizować się zawodowo. Brak miejsc w żłobkach często skutecznie to jednak uniemożliwia.
Dlatego Kozyra, która kocha pracę z dziećmi, ale stara się też wspierać rodziców, postanowiła pomóc – w ramach swoich możliwości – i rozwiązać problemy przynajmniej części rodziców. Dlatego stworzyła projekt, który dostał dofinansowanie unijne w wysokości blisko 1,4 mln zł. Głównym celem projektu Fundacji Ingenium, współfinansowanego ze środków EFS, jest poprawa szans na utrzymanie lub uzyskanie zatrudnienia rodziców lub opiekunów dzieci do lat 3. Wsparcie w projekcie uzyskują osoby bezrobotne lub bierne zawodowo, pozostające poza rynkiem pracy ze względu na obowiązek opieki nad maluszkami. Dzięki utworzeniu dodatkowych miejsc w żłobku i pokryciu kosztów usług, rodzice dostali szansę na powrót na rynek pracy.
– Za te pieniądze udało się stworzyć miejsca dla 52 dzieci w dwóch gminach – mówi pani dyrektor. – Wyposażyliśmy też salę zabaw. Nie kupiliśmy przy tym żadnej przypadkowej zabawki. Wszystkie są dostosowane do wieku i rozwijają wszechstronny rozwój dziecka: poznawczy, fizyczny i emocjonalny. To wszystko w połączeniu z tym, że prężnie działamy i wspieramy się, nie tylko w opiece nad dziećmi, ale też na linii dziecko-rodzice-nauczyciele sprawiło, że mamy renomę i nasza placówka jest polecana jako miejsce bardzo przyjazne rodzinom. Świadczy o tym choćby fakt, że po ogłoszeniu rekrutacji na najbliższy rok miejsca szybko zostały zarezerwowane. Cieszy nas to, bo szczęśliwe dziecko to szczęśliwa rodzina.
Dzięki realizacji projektu Fundacji Ingenium, pracę w przedszkolach znalazło też ponad 7 pań.
- Udało nam się znaleźć osoby, dla których praca to pasja. Które przychodzą każdego dnia uśmiechnięte, radosne, z wieloma pomysłami. Dzięki nim wychowujemy dzieci w atmosferze życzliwości, wzajemnego szacunku i z dbałością o wszechstronny rozwój – mówi dyrektor Kozyra. – Dlatego gdyby była taka możliwość na pewno znowu stworzyłabym projekt z wykorzystaniem funduszy unijnych. One bardzo pomagają w realizacji marzeń i dają możliwość do tworzenia rzeczy, które zmieniają na lepsze naszą rzeczywistość.