Rozbudowa infrastruktury światłowodowej może okazać się szansą dla polskich fachowców, twierdzi Artur Wieja, prezes firmy 3D Bau.
W ostatnim wydaniu rozmawialiśmy o sposobach przygotowywania wykopów pod instalacje podziemne, które mają stosunkowo niewielki negatywny wpływ na środowisko. Tym razem chciałbym zgłębić temat rozwoju sieci światłowodowej w Niemczech, bowiem tamtejszy rząd zaczął mocno inwestować w ten sektor gospodarki.
Co to jest światłowód i dlaczego jest ostatnio o nim tak głośno?
Światłowód to przewód wykonany z włókna szklanego i tworzyw sztucznych, który umożliwia przesyłanie danych nawet do kilku Tb/s. W przeciwieństwie do kabla miedzianego, sygnał jest tu przesyłany za pomocą fal świetlnych, a nie elektrycznych. Co więcej, technologia ta pozwala nie tylko na przesłanie danych internetowych, ale także sygnałów telefonicznych i telewizyjnych, dzięki czemu operatorzy telekomunikacyjni oferują w swoich usługach wszystkie te trzy elementy.
Wiele osób może zadać sobie pytanie: po co mi światłowód skoro mam szybki Internet i strony
w przeglądarce ładują mi się szybko?
Owszem, nikt gołym okiem nie zauważy różnicy w ładowaniu stron internetowych czy podczas przeglądania serwisów społecznościowych. Ale gdy chcemy obejrzeć film z serwisów streamingowych, takich jak Netflix czy YouTube, zwykle w standardzie Full HD lub 4K, to wtedy zwykła sieć już nie wystarczy. Żeby swobodnie i bez zakłóceń oglądać film, wskazane jest posiadanie szybkiego i stabilnego przesyłu danych, który gwarantuje właśnie technologia światłowodowa.
Jak wyglądają Niemcy z dostępem do sieci światłowodowej na tle innych krajów Europy?
Zaskakujące jest to, iż Niemcy w tej konkurencji plasują się na szarym końcu. Według danych z FTTH Council Europe z 2019 roku Niemcy zajmowały 4 miejsce od końca, zapewniając dostęp światłowodowy tylko dla ok. 3% mieszkańców. Jeszcze większym zaskoczeniem może być drugie miejsce Białorusi, gdzie ten wskaźnik przebił już wtedy 62%!
Rząd niemiecki dostrzegł problem i postanowił to zmienić. W konsekwencji udało mu się w zeszłym roku zwiększyć ten wskaźnik do 26%. Tempo to jednak wciąż było zdaniem rządu zbyt wolne, dlatego nakreślono cele rozwoju na najbliższą dekadę: do 2025 roku połowa niemieckich gospodarstw domowych ma mieć dostęp do światłowodu, zaś do 2030 roku już wszystkie.
Brzmi ambitnie ale jakie to może mieć znaczenie dla nas?
Przy tak szybkim tempie rozbudowy sieci będzie ogromne zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników. I nie chodzi tu tylko o fachowców potrafiących spawać światłowody, bądź wdmuchiwać je do kanałów, ale również o „zwykłe” specjalności budowlane takie jak: obsługa koparki, kładzenie kostki lub asfaltu. Już dziś zaczyna ich brakować, a tempo prac będzie się sukcesywnie zwiększało, zatem warto już dziś zwrócić szczególną uwagę na te kierunki rozwoju zawodowego.
To są raczej dość popularne umiejętności, więc kandydatów nie powinno brakować…
Zgadza się, mamy wielu takich fachowców w Polsce. Jednak nie każdy z nich będzie w stanie załapać się na takie zlecenia. Z racji tego, iż pracować oni mają przeważnie w niewielkich zespołach, to konieczna jest umiejętność komunikowania się w języku niemieckim. W zamian za to można liczyć na wysokie wynagrodzenia.
Czyli?
Oferty zatrudnienia na niemieckich warunkach o których tutaj myślę zaczynają się od 2.500 euro netto na miesiąc. I to za podstawowe godziny pracy. Dla pracowników z Polski dodatkowo przewidziane jest bezpłatne zakwaterowanie oraz samochód na przejazdy do domu, bądź zwrot kosztów podróży.
Warto wspomnieć, iż światłowody często prowadzi się w miejscach gęsto zabudowanych, gdzie wszelkie wykopy są bardzo uciążliwe dla mieszkańców. Zatem ci którzy potrafią pracować szybko i czysto mogą liczyć na jeszcze wyższe wynagrodzenia.
A gdy ktoś jest zainteresowany taką pracą, jest dobrym fachowcem ale jednak niemieckiego nie zna?
Takie osoby też mogą szukać u nas swojej szansy. Staramy się tak budować niewielkie zespoły, by zawsze była w nich co najmniej jedna osoba sprawnie komunikująca się w języku niemieckim. Dodatkowo uruchamiamy też projekty, gdzie liderem jest niemieckojęzyczna osoba z doświadczeniem w nadzorze budowlanym. Wiemy jak rzadkie są to umiejętności i jak trudno jest takie osoby pozyskać, dlatego nie powinno dziwić ich wyjątkowo wysokie wynagrodzenie. Po więcej szczegółów zapraszamy do kontaktu.
To będziemy teraz kłaść w Niemczech światłowody?
Rynek budowlany w Niemczech w ostatnich latach nieco przyhamował, szczególnie w mieszkaniówce, dlatego rozbudowa infrastruktury światłowodowej może okazać się szansą dla polskich fachowców. Szczególnie, że nie chodzi tu o chwilowy trend ale o wieloletni plan, rozpisany na całą dekadę.
Jakie czynniki, według Pana, mogły wpłynąć na to cyfrowe przebudzenie Niemiec?
Myślę, że głównym czynnikiem była pandemia Covid-19, która zmusiła wiele osób do pracy zdalnej. Aby zachować stały kontakt z innymi pracownikami, trzeba było korzystać z komunikatorów online, takich jak Zoom czy Teams, pozwalających na przeprowadzanie wideokonferencji. Do takich przesyłów danych i obrazów w czasie rzeczywistym niezbędna była szybka sieć internetowa. Szybko okazało się, że obecna infrastruktura nie nadaje się aby można było swobodnie pracować z domu. Do takich wniosków doszło wielu Niemców, stąd pewnie ta decyzja aby rozbudować sieci światłowodowe, które umożliwiają między innymi pracę zdalną i wiele innych przyszłych usług na odpowiednim poziomie.