Przedwczesne zakończenie rozgrywek sezonu 2019/2020 PGNiG Superligi mężczyzn stało się faktem. Tym samym po raz 17. w historii mistrzem Polski została broniąca tytułu drużyna PGE Vive Kielce. Azoty Puławy sklasyfikowane są na czwartej pozycji
Stało się to czego można się było spodziewać. W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i wprowadzeniem w Polsce stanu epidemii podjęto jedyną możliwą w tych okolicznościach decyzję o zakończeniu sezonu PGNiG Superligi mężczyzn. Zdecydowano także, że zespoły zachowają miejsca w tabeli według punktacji uzyskanej w spotkaniach rozegranych do 12 marca i żadna drużyna nie spadnie do I ligi. Utrzymany w mocy został wynik ostatniego meczu Azotów Puławy z PGE Vive Kielce w ramach 25. kolejki. Puławianie przegrali 32:39, a spotkanie odbyło się przy pustych trybunach.
Z 72 punktami mistrzem Polski zostali kielczanie. Wicemistrzem jest Orlen Wisła Płock z 69 punktami na koncie. Na najniższym stopniu podium rywalizację zakończył Górnika Zabrze (57 punktów). Siedem oczek mniej uzbierały Azoty Puławy. – Od początku byłem za zakończeniem rozgrywek przed terminem. Nie było sensu narażać zdrowia i życia zawodników. Od teraz spokojnie możemy się przygotowywać do nowego sezonu. Trochę szkoda, że nie udało nam się wskoczyć na medalowe podium. Jednak cel na ten sezon, a było nim miejsce w pierwszej czwórce, został zrealizowany – mówi Jerzy Witaszek, prezes Azotów Puławy.