Na terenie Lublina może powstać zakład termicznego przekształcania odpadów komunalnych – dowiadujemy się nieoficjalnie. Urząd Miasta przyznaje jedynie, że rozmawiał na ten temat z chętnym inwestorem.
Sygnały świadczące o tym, że we wschodniej części Lublina może powstać zakład wytwarzający energię z odpadów, docierają do naszej redakcji już od dłuższego czasu.
Już w styczniu pytaliśmy o to Urząd Miasta. – Widzimy potrzebę powstania na terenie województwa lubelskiego zakładu termicznego unieszkodliwiania odpadów. Aktualnie jednak propozycja dotycząca lokalizacji takiego obiektu w Lublinie nie została skierowana do Ministerstwa Klimatu i Środowiska przez Urząd Miasta oraz nie doszło dotychczas do wiążących rozmów w tym zakresie z innymi podmiotami – przekazała nam wówczas Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza.
Z naszych informacji wynika jednak, że rozmowy są dość poważne. Urząd Miasta nie jest jednak skory do dzielenia się szczegółami, choć pytamy o nie ponownie.
– Mogę potwierdzić, że spotykamy się i rozmawiamy ze wszystkimi inwestorami zainteresowanymi lokowaniem swojego biznesu w Lublinie. Jednak aktualnie nie prowadzimy rozmów z inwestorem na ten temat, a dotychczasowe miały ogólny i raczej kierunkowy charakter – informuje Stryczewska.
Według naszego informatora rozmowy o uruchomieniu zakładu dotyczą okolic ul. Mełgiewskiej. – Nie mamy wiedzy na temat żadnej konkretnej lokalizacji zakładu termicznego unieszkodliwiania odpadów – stwierdza Stryczewska. – Nie jest też prowadzone jakiekolwiek postępowanie administracyjne w tym zakresie.
Formalnego postępowania nie ma, przynajmniej na razie, także w Lubelskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Ta spółka, będąca własnością samorządu Lublina, rozprowadza po mieście ciepło kupowane od dwóch wytwórców, którymi są elektrociepłownie przy Inżynierskiej (EC Wrotków) i Mełgiewskiej (EC Megatem).
– Do spółki nie wpłynęło żadne zapytanie dotyczące przyłączania nowej jednostki wytwórczej – przekazuje nam Teresa Stępniak-Romanek, rzeczniczka LPEC. – Nie wydawaliśmy też żadnych warunków na przyłączenie nowego źródła ciepła.
Spalanie odpadów w profesjonalnych instalacjach, choć częste na Zachodzie, w Polsce budzi spory opór społeczny. W kraju nie ma zbyt wielu takich zakładów, ale ich otwieraniem interesuje się już biznes. Jeden z najbogatszych Polaków, pochodzący z Lublina biznesmen Zbigniew Jakubas, ogłosił jesienią zeszłego roku, że na terenie kraju zamierza zbudować cztery instalacje termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Jedna ze spółek Jakubasa, nowosądecki Newag, który zajmuje się produkcją taboru kolejowego, ogłosił zamiar uruchomienia spalarni odpadów mającej sprzedawać energię do sieci ciepłowniczej Nowego Sącza. Spółka ogłosiła już także konsultacje społeczne w tej sprawie.