Przy ulicy Świerkowej za kilka miesięcy powstanie skatepark. Prezydent Michał Litwiniuk (PO) zapowiada to w nagraniu, jadąc na hulajnodze. Tyle, że ani słowem nie wspomina, że pierwszy z inicjatywą wyszedł radny Marek Dzyr ze Zjednoczonej Prawicy.
To on w ubiegłym roku zgłosił taki wniosek do tegorocznego budżetu. I zyskał on przychylność rady. Teraz przyszedł czas na realizację.
– To spełniona przeze mnie obietnica wyborcza. Powstaną tam różne instalacje – mówi w spocie prezydent Michał Litwiniuk (PO).
Widać też, jak jedzie na hulajnodze po pumptrucku, czyli torze do jazdy przy ulicy Świerkowej. W jego sąsiedztwie powstanie skatepark. Prezydentowi towarzyszy kilku radnych z Koalicji Obywatelskiej. – Niedługo będziemy cieszyć się z nowego miejsca rekreacji – zaznacza z kolei Robert Woźniak, szef klubu KO.
Tyle, że nikt nie wspomina o inicjatorze zabezpieczenia środków w budżecie na ten cel. – Pewnych rzeczy nie można przemilczeć. Z filmu wynika, że pan prezydent spełnia swoją obietnicę. Szkoda, że radni którzy zostali zaproszeni na "uroczystość" oraz sam prezydent zapomnieli dodać kto był inicjatorem budowy skateparku, kto dał pomysł – ubolewa radny Marek Dzyr (ZP). Jego klub nazywa to "Himalajami hipokryzji".
Jednocześnie, radny przyznaje, że nie miał oficjalnego zaproszenia na podpisanie umowy z wykonawcą skateparku. – Informacja o takim wydarzeniu w ogóle do mnie nie dotarła, żadnymi kanałami – zaznacza. – Koledzy z klubu uprzedzali, że tak będzie – stwierdza Dzyr. W jego ocenie, "to brak szacunku wobec innych". – To nie pomysł prezydenta czy radnych, których można zobaczyć na filmiku. Jak kolegom radnym nie wstyd? – dziwi się radny ZP.
Prezydent odpowiada, że "na oddane placu budowy nie przekazywał zaproszeń nikomu". – Państwo radni mają różny sposób postępowania, jeżeli chodzi o uczestnictwo w funkcjonowaniu naszego samorządu (…). Wiemy, że jedni radni w wydarzeniach uczestniczą, a inni nigdy się na nich nie pojawiają – zauważa prezydent Michał Litwiniuk. – To samo dotyczy bieżącej działalności. Ci, którzy ją śledzą i są nią zainteresowani, mają przecież możliwość pojawić się przy podejmowanych przez nas różnego rodzaju działaniach – stwierdza prezydent.
Jednocześnie zwraca uwagę, że "oczekiwanie przez jednego pana radnego specjalnych zaproszeń, jeżeli chodzi o wykonywaną przez urząd codzienną pracę, brzmi niedojrzale". – Zwłaszcza w kontekście tego, że akurat mam w zwyczaju doceniać współpracę z państwem radnymi i w tym materiale, który umieściłem, z tak banalnej i często powtarzanej przez nas czynności, jaką jest przekazanie placu budowy wykonawcom inwestycji, podziękowałem państwu radnym – podkreśla Litwiniuk. – Pan, który skarży się dziś, że nie został przeze mnie wyróżniony, rzeczywiście nie był potraktowany w żaden sposób lepiej. Swoje podziękowania kierowałem do wszystkich radnych Rady Miasta – dodaje prezydent.
Pierwszy w mieście skatepark ma wybudować zakład Kamidek z Konstantynowa (powiat bialski). W przetargu startowała też specjalizująca się w budowie profesjonalnych skateparków firma Techramps z Krakowa, ale zaproponowała ponad 1 mln zł. Tymczasem miejscowa firma zaoferowała niecałe 800 tys. zł za wykonanie. Na realizację ma 5 miesięcy. Z projektu wynika, że powstaną tu rampy, poręcze, piramidy i inne konstrukcje m.in. do skoków. W sumie siedem elementów.
– Nie budowaliśmy jeszcze typowego skateparku. Ale m.in. parki rekreacyjne czy boiska – słyszymy od współwłaściciela firmy. Kamidek to zakład specjalizujący się w inwestycjach drogowych.
Do tej pory, najbliższy Białej Podlaskiej skatepark znajdował się w Międzyrzecu Podlaskim.