Kolejny wniosek o odroczenie wyroku skierował do sądu obrońca lekarza Macieja T. z Białej Podlaskiej. Został on skazany za seks z nastolatką. Wcześniej, już raz, wyrok odroczono o pół roku. Ten termin mija 21 kwietnia.
– Do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej wpłynął kolejny wniosek o odroczenie wykonania kary – informuje Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.
Sąd ma rozpoznać ten wniosek na posiedzeniu 27 kwietnia. Czy to oznacza, że skazany trafi za kratki zanim sąd zdecyduje, czy dalej odroczy karę?
– Na chwilę obecną nie kierowano do skazanego wezwania do stawienia w zakładzie karnym, bowiem trwa okres odroczenia– tłumaczy przedstawicielka biura prasowego. – Natomiast jeśli w czasie między końcem odroczenia wykonania kary, a wyznaczonym terminem posiedzenia, Sekcja Wykonywania Orzeczeń Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej zdoła wysłać do skazanego wezwanie do stawienia w zakładzie karnym, a on zdoła odebrać korespondencję i stawić się w wyznaczonym terminie do zakładu karnego, to jest to możliwe – dodaje Dobosz.
Jednak w praktyce, może się okazać, że termin jest zbyt krótki na podjęcie tych czynności.
Lekarz, który pracował na oddziale neonatologicznym bialskiego szpitala nie poszedł wcześniej za kratki, bo Sąd Rejonowy wydał orzeczenie o odroczeniu wykonania kary m.in. z uwagi na „szczegóły problemów sytuacji osobistej i rodzinnej skazanego”. Ale to postanowienie zaskarżyła Prokuratura Rejonowa. Jednak sąd to zażalenie odrzucił.
Macieja T. reprezentuje dwóch obrońców, m.in. znany warszawski adwokat Maciej Zaborowski, sędzia Trybunału Stanu. Do Sądu Najwyższego już wpłynęła kasacja od wyroku.
– Termin rozpoznania nie został jeszcze wyznaczony– mówi Martyna Łuczak z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. Poza tym, obrońcy chcieli też ułaskawiania lekarza. Ale w styczniu Sąd Rejonowy zaopiniował to negatywnie.
Przypomnijmy: na początku października ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy wyrok za przestępstwa seksualne, których Maciej T. miał się dopuścić w lipcu 2018 r. Jego ofiarą padła 14–letnia wówczas dziewczyna.
Według prokuratury mężczyzna kontaktował się z nastolatką za pośrednictwem portalu internetowego do „seks randek”. Składał jej różne seksualne propozycje. Jak ustalili śledczy, lekarz doprowadził dziewczynkę również do obcowania płciowego. Spotkali się trzy razy.
Sąd skazał Macieja T. na dwa lata więzienia. Na medyka nałożono również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną przez 5 lat oraz zbliżania się do niej na mniej niż 50 metrów. Przez trzy lata mężczyzna nie może też leczyć małoletnich.
Skazany lekarz do końca procesu utrzymywał, że jest niewinny.
Jak udało nam się ustalić, prawomocnie skazany medyk pracuje w przychodni w Międzyrzecu Podlaskim. Kierownik placówki przekonywał nas, że zatrudniony jest tam jako lekarz rodzinny i nie ma kontaktu z pacjentami poniżej 18. roku życia.
– Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, zarówno jako do lekarza i do człowieka, pracuje u mnie od wielu lat. Natomiast z wyrokami sądu się nie dyskutuje – powiedział nam w marcu lekarz Ryszard Danieluk, kierownik przychodni w Międzyrzecu Podlaskim, dodając, że nie zamierza zwalniać Macieja T.