Prezydent Andrzej Czapski zaplanował w przyszłorocznych wydatkach bardzo duże oszczędności. O zmianach poinformował radnych tuż przed sesją. Choć byli oburzeni, większość zagłosowała za przyjęciem budżetu.
Tymczasem, w projekcie przyszłorocznego budżetu radni zgłosili potrzeby inwestycyjne na 90 mln zł. – Mogłem tylko przeznaczyć na ten cel 13 mln zł – mówi Czapski. – Sytuacja budżetowa jest bardzo trudna. Po raz pierwszy nie bilansują się przychody z wydatkami bieżącymi. Dlaczego?
– Od pięciu lat nie podnosiliśmy podatków, a bardzo wzrosły koszty choćby sprzątania i odśnieżania oraz utrzymania wielu nowo wbudowanych boisk i sal – wyjaśnia prezydent.
Tuż przed sesją Andrzej Czapski, choć projekt budżetu był pozytywnie oceniony przez Regionalną Izbę Obrachunkową i komisje samorządowe, dokonał w nich sporych korekt. Wykorzystał przy tym uwagi radnych.
Zaproponował zmniejszenie deficytu budżetowego o 5,78 mln zł i tym samym zmniejszenie kredytu długoterminowego o taką samą kwotę. Kiedy rano we wtorek przedłożył pismo z autopoprawkami, opozycja nie kryła oburzenia.
Dariusz Stefaniuk (PiS), przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu RM wnioskował o wykreślenie z porządku obrad rozpatrywania uchwały budżetowej na 2010 r.
– W ostatniej chwili Andrzej Czapski zaproponował rewolucyjne zmiany w budżecie. Zmienił swoją politykę. Żadna komisja nie miała szans poznać konsekwencji tych decyzji – mówi Stefaniuk.
Większość radnych nie poparła wniosku Stefaniuka. Ten nie ukrywał rozgoryczenia, że lokalne ugrupowanie Nasze Miasto Wspólne Dobro, które wcześniej wspierało jego klub, zmieniło zdanie. W konsekwencji z 18 głosujących radnych, 15 opowiedziało się za prezydencką wersją budżetu, a tylko trzech było przeciwnych.
– Rada Miasta łamie prawo. Mój klub rozważy zaskarżenie takiej uchwały budżetowej do wojewody – zapowiada radny.
Zdziwiony był również Michał Litwiniuk, radny PO. – Popierałem wniosek radnego Stefaniuka o przesunięcie sprawy budżetu na następną sesję. Otrzymaliśmy niekompletny materiał, zatem nie byliśmy przygotowani do jego rozpatrywania – wyjawia.