Telefony, rowery, klucze czy parasolki. Ale zdarzył się też koń z zaprzęgiem.
Wcześniej Biuro Rzeczy Znalezionych w Białej Podlaskiej działało w spółce Zieleń Miejska. W 2015 r. przejęła je Straż Miejska. W biurze nie przyjmowane są takie przedmioty jak broń, amunicja, dowód osobisty czy paszport. Z takimi znaleziskami należy udać się na policję.
– Przedmioty znalezione w budynkach czy środkach transportu można przekazać zarządcy, a ten po trzech dniach przekazuje zgubę do naszego biura – mówi Michał Trantau, rzecznik prezydenta.
Sama procedura oddania znalezionego przedmiotu jest prosta. Wystarczy przyjść do biura, gdzie sporządza się krótki protokół i przekazuje znalezisko. Przy odbiorze swojej własności trzeba okazać dowód osobisty oraz dowieść, że jest się właścicielem, podając m.in. dokładny opis przedmiotu oraz cechy charakterystyczne.
– Warto być uczciwym znalazcą, gdyż można otrzymać od wdzięcznego właściciela znaleźne w wysokości 10 proc. wartości przedmiotu – zaznacza rzecznik.
Po pewnym czasie, gdy przedmiot nie zostanie odebrany, jego nowym właścicielem może stać się osoba, która go znalazła. Informacje o rzeczach znajdujących się w depozycie Biura Rzeczy Znalezionych zamieszczone są na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta oraz w formie elektronicznej w Biuletynie Informacji Publicznej.
Do takiego biura trafiają najczęściej rowery, klucze i telefony. Najciekawszym „znaleziskiem” był koń z zaprzęgiem, który szybko wrócił do właściciela.
Biuro funkcjonuje od poniedziałku do piątku przy Al. Tysiąclecia 22, w godz. 7-19.