Sprawa reorganizacji filii ośrodków adopcyjnych w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu powróci na najbliższej sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego. Tym razem, Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej mówi już nie o „konsolidacji”, tylko o „przedstawicielstwie”.
Przypomnijmy: filie ośrodków adopcyjnych w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu miały zniknąć na rzecz jednej placówki w Lublinie. Urzędnicy w swoim żargonie określali to mianem "skonsolidowania struktury w jedną wyspecjalizowaną jednostkę". Sprawą mieli się zająć lubelscy radni sejmiku na sesji kilka tygodni temu, ale na wniosek klubu PSL, projekt uchwały zdjęto z porządku obrad. Ma jednak powrócić 28 lutego.
Okazuje się, że Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie wprowadził pewne zmiany.
– Przygotowane uzasadnienie uwzględnia powstanie Przedstawicielstwa Ośrodka Adopcyjnego w siedzibach filii Urzędu Marszałkowskiego w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu – mówi Małgorzata Romanko, dyrektor ROPS. – Wszyscy dotychczasowi pracownicy filii ośrodków adopcyjnych zostaną zatrudnieni w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej – zapewnia.
W ocenie instytucji zarządzającej, „zatrudnianie profesjonalnej kadry w strukturze jednej jednostki będzie sprzyjało kompleksowej i interdyscyplinarnej realizacji ustawowych zadań”. ROPS ma tu głównie na myśli „pracę zespołową”.
– Kwalifikacja kandydatów na rodziny adopcyjne, dzieci do przysposobienia, dobór rodziny dla dziecka, opiniowanie spraw na wniosek sądów – to wszystko wymaga podejmowania zespołowych decyzji. Natomiast zbyt mała liczba pracowników w filiach to utrudnia – tłumaczy Romanko.
Dane wskazują, że w województwie spada liczba adopcji. W 2012 roku było ich 107, a na koniec 2020 roku 57.
Już wcześniej nawet parlamentarzyści PiS z Lubelszczyzny skrytykowali plany reorganizacji. "Wniosek o likwidację filii jest nierozważny, nieuzasadniony, nierzetelny pod względem merytorycznym i finansowym" – ocenili posłowie Sławomir Zawiślak i Dariusz Stefaniuk wraz z posłanką Anną Dąbrowską–Banaszek.
Również poseł i lekarz Riad Haidar z Białej Podlaskiej negatywnie wypowiada się na temat konsolidacji instytucji. – Nie wmówi mi nikt, że stworzenie centralnego ośrodka w Lublinie przyśpieszy długi proces adopcji i zachęci rodziny z najdalszych miejscowości województwa do podjęcia tak ważnych decyzji. Jest to ewidentnie próba budowania kolejnych barier godzących najbardziej w dobro dzieci – uważa Haidar, z zawodu lekarz neonatolog. – Któż inny jak nie pracownicy filii ośrodków adopcyjnych najlepiej poznają kandydatów do stworzenia rodzin adopcyjnych. To ci pracownicy o każdej porze gotowi są nieść wsparcie i pomoc, to oni tworzą z każdą z rodzin nierozerwalne więzi gwarantujące pełne bezpieczeństwo dzieci, o którym urzędnicy proponując tak absurdalne zmiany, najwyraźniej nie myślą – zauważa poseł.
W zamojskiej filii pracują 4 osoby, w bialskiej są 3 etaty, ale 1 etat psychologa od ponad roku jest nieobsadzony z powodu braku chętnych. A w chełmskiej placówce jest 3,5 etatu. Wcześniej, w rozmowie z nami pracownicy filii w Białej Podlaskiej nie ukrywali, że praca w lubelskim ośrodku, ze względu na odległość i związane z tym dojazdy, jest dla nich mało realnym rozwiązaniem.