Debatę zorganizowali uczniowie I LO im. Tadeusza Kościuszki w ramach trwającego w szkole Tygodnia Europejskiego. -Wejście Polski do unii jest korzystne i dla Polski i dla Danii, która w przyjęciu Polski ma swój duży udział. Traktat akcesyjny podpisano przecież w Kopenhadze. Jeśli macie prawo głosu, mądrze go wykorzystajcie. Jeśli jeszcze go nie macie, przekonajcie rodzinę i znajomych do głosowania - mówił ambasador Laurids Mikaelsen. Takie samo stanowisko przedstawił młodzieży Erwin Starnickzky. O konieczności głosowania przeciw unii przekonywał poseł Andrzej Mańka i Zbigniew Bagiński z UPR. - Jestem za rozwojem i współpracą państw w Europie, ale na innych zasadach. Warunki, na jakich proponuje nam się wejście są niekorzystne dla nas. Sprzeciwiam się jako mieszkaniec Lubelszczyzny, do której trafi najmniej środków. Najwięcej ich znajdzie się na Śląsku i w Warszawie - twierdził poseł A. Mańka. Z. Bagiński za przykład, z którego można skorzystać postawił Białoruś, która odnotowała czteroprocentowy, wyższy od unijnego (obecnie 1 procent) wzrost gospodarczy. Do głosowania na tak przekonywali posłowie Wiktor Osik (SLD) i Leszek Świętochowski z PSL. Arkadiusz Kasznia z SLD, członek sejmowej komisji europejskiej przyjechał na debatę prosto z Brukseli. Pokazywał zebranym folder wydany w siedzibie UE, na którym umieszczono mapę polityczną unii. - Jeśli zmarnujemy szansę, to nie będzie nas na tej mapie. Unia jest strukturą istniejącą już pięćdziesiąt lat. Musimy wybrać właściwie. Z jednej strony mamy unię a z drugiej wielki obszar państw posowieckich - mówił poseł A. Kasznia. Zdaniem lubelskiego kuratora oświaty Adama Sikorskiego wejście do unii poprawi warunki kształcenia młodzieży, która będzie mogła studiować na Zachodzie na takich samych zasadach, jak studenci z innych krajów unii.