Kolejne kilometry szczęścia dla kierowców. Od czwartku można jeździć nowym odcinkiem autostrady A2 pomiędzy Kałuszynem a Siedlcami.
To 8,5 - kilometrowa trasa, która pozwala na ominięcie Kałuszyna (województwo mazowieckie). Cieszyć mogą się również mieszkańcy Białej Podlaskiej i powiatu bialskiego, którzy do stolicy dojadą już z pewnością szybciej.
– Możemy zapomnieć o zatorach tworzących się w Kałuszynie. Udostępniliśmy kierowcom 8,5 km autostrady A2, od końca obwodnicy Mińska Mazowieckiego do węzła Groszki. To już drugi z trzech odcinków trasy pomiędzy Kałuszynem a Siedlcami- mówi Małgorzata Tarnowska, główna specjalistka z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na początku sierpnia, kierowców wpuszczono na 7-kilometrową nitkę A2 od węzła Siedlce Zachód do węzła Południe.
– W budowie jest środkowy, blisko 13-kilometrowy odcinek, czyli Groszki - Siedlce Zachód. Planujemy go udostępnić wiosną przyszłego roku – zapowiada Tarnowska.
Oddany w czwartek odcinek autostrady biegnie po nowym śladzie, omijając Kałuszyn i wyprowadzając ruch tranzytowy z tego miasta. – Z kolei szeroki pas rozdziału pomiędzy jezdniami to rezerwa pod rozbudowę w przyszłości. Wykonaliśmy go innej technologii. Zamiast trawy zastosowaliśmy utwardzone kruszywo ze szczelną nawierzchnią-precyzuje główna specjalistka. Takie rozwiązanie ma zarówno poprawić bezpieczeństwo w przypadku zjechania pojazdu z jezdni, ale jest też oszczędnościowe.
Jeśli zaś chodzi o 64-kilometrową trasę A2 z Siedlec do Białej Podlaskiej, to najbardziej spektakularnie wygląda odcinek ze Swór do miasta nad Krzną. Roboty firmy Polaqua sięgają ponad 93 proc. zaawansowania. Ta umowa opiewa na 470 mln zł. Zgodnie z podpisanym niedawno aneksem umowy, ten fragment A2 ma być gotowy dosłownie za moment.
– Jednak odcinek będzie udostępniony do ruchu z sąsiednimi zadaniami, m.in. Łukowisko-Swory. Na początku nie ma bowiem węzła, dlatego też brak jest możliwości wjechania na A2. Taka możliwość jest na węzłach Łukowisko i Biała Podlaska – tłumaczy Tarnowska. Ma to nastąpić w 2026 roku, bo niestety, ale na pozostałych trzech odcinkach od Siedlec do Swór takiego ekspresowego tempa nie widać.
Poza tym, firmy roszczą sobie prawo do wydłużenia terminów lub dodatkowych nakładów finansowych.
Natomiast jeśli chodzi o ostatnie 32-kilometry A2 do polsko-białoruskiej granicy w Kukurykach to drogowcy również czekają na decyzję ZRID. – Natomiast, na ostatni fragment trasy, od Dobrynia do granicy postępowanie ZRID jest zawieszone. Kontynuacja jest uzależniona od unormowania sytuacji geopolitycznej z Białorusią- zastrzega specjalistka z GDDKiA.