Sani, młody Afgańczyk dostanie pracę i zakwaterowanie. Szansę daje mu hotel Zamek Janów Podlaski.
17–latek od października ubiegłego roku przebywa w placówce opiekuńczo–wychowawczej w Janowie Podlaskim. W styczniu wejdzie w dorosłe życie i będzie musiał opuścić to miejsce. Chłopak chce jednak zostać w Polsce. Jego wychowawcy apelowali niedawno o pomoc w znalezieniu mu mieszkania i pracy. Nagłośniliśmy sprawę i skontaktowaliśmy się z Władysławem Grochowskim, prezesem grupy Arche, jednej z największych sieci hotelarskich w Polsce. Jeden z obiektów to wielki hotel w Janowie Podlaskim, który posiada 199 pokoi, w tym 11 luksusowych apartamentów. Do tego sale konferencyjne, restauracje, a także SPA dr Ireny Eris.
Piotr Malesa, dyrektor Centrum Administracyjnego Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych spotkał się z dyrektorem tego hotelu.
– Jesteśmy mocno zaangażowani w pomoc potrzebującym. Dlatego Sani otrzyma od nas propozycję pracy i zamieszkania w pokojach służbowych dla pracowników – mówi Grzegorz Orzełowski, szef obiektu. – To będzie pierwszy obcokrajowiec w naszej ekipie, ale będzie traktowany jak wszyscy pracownicy. Na początek dostanie umowę zlecenie – zaznacza Orzełowski.
Zanim Sani znalazł się w placówce opiekuńczo-wychowawczej w Janowie Podlaskim, przebył długą drogę w naczepie ciężarówki, bez jedzenia i picia. W Afganistanie podczas jednego z wielu bombardowań przeprowadzanych przez Talibów został ranny. Ma blizny, które są dowodem jego trudnego dzieciństwa. Nigdy nie chodził do szkoły.
– W związku z tym, że chłopak nie ma zawodu, chcemy aby praca u nas była jednocześnie jego edukacją zawodową. Poza pracami technicznymi, czy porządkowymi, zostanie przyuczony do pracy w kuchni, oczywiście jeśli tylko zechce – przyznaje dyrektor, który będzie też dopingował 17-latka do podjęcia kursów nauki języka polskiego.
Na początek, Sani ma być "człowiekiem od wielu zadań". – Chodzi na przykład o odśnieżanie, malowanie pokoi czy przestawianie mebli – wymienia Orzełowski. Po kilku miesiącach, dyrektor oceni jego pracę. – Dajemy mu szasnę, mamy nadzieję, że z niej skorzysta – podkreśla szef hotelu. Jednocześnie dodaje, że już wcześniej zatrudnił wychowanków placówki opiekuńczo-wychowawczej w Janowie. – To sumienne i pracowite osoby – zaznacza.
We wrześniu 17-latkowi przyznano formę ochrony uzupełniającej, a wraz z nią kartę pobytu w Polsce. Oznacza to bezterminowe prawo pobytu i pracy w Polsce. Może korzystać m.in. z opieki medycznej, pomocy integracyjnej czy dostępu do oświaty.