Najpierw jest miły wieczorek przy winie albo ciasteczkach. A przy okazji promocja bardzo drogiego kompletu pościeli lub zestawu garnków.
Pani Krystyna Matejek z Międzyrzeca Podlaskiego opowiada jak wpadła w zastawione sidła. - Firma "Kompan” z Katowic zorganizowała promocję w szkole. Dałam się namówić na kupno kołdry, poduszki i materaca z gryki. To miała być pościel zdrowotna, a ja chciałam pomóc dzieciom. Na deszczu podpisywałam nieczytelny druk umowy. Gdy rozpakowałam towar, okazało się, że ma dodatki syntetyków i może powodować alergię u dzieci.
Tak zaczęła się lawina kłopotów. - Następnego dnia zadzwoniłam do banku i powiedziałam, że odstępuję od umowy zakupu na raty. Od razu wysłałam też list polecony z tą informacją. Na próżno. HSBC Bank Polska SA chce pieniędzy, przez telefon straszy mnie jakiś człowiek - chyba z firmy windykacyjnej. Groził, że dostanę się do rejestru dłużników i będę mieć zabieraną emeryturę - mówi przerażona emerytka.
Do należności za pościel 3590 zł doszły odsetki i opłaty. W sumie bank domaga się już prawie 4 tys. zł. Emerytce stara się pomóc Katarzyna Wawiórko, powiatowy rzecznik konsumentów w Białej Podlaskiej. Pani rzecznik podkreśla, że kobieta na czas powiadomiła bank o rezygnacji z umowy. Takie samo oświadczenie wysłała pod wskazany w umowie adres w Katowicach. - Poprosiłam arbitra bankowego o zbadanie sprawy. Dziwne, że bank oficjalnie przyznaje, że klient w terminie odstępuje od umowy, a jednocześnie uznaje to odstąpienie za bezskuteczne. Tłumaczenie jest jeszcze dziwaczniejsze. Bank twierdzi, że już przelał pieniądze na rzecz firmy sprzedającej pościel. Inna sprawa jest z firmą windykacyjną. Niestety, bank ma prawo bez sądu skierować do niej wystąpienie. To jest granda! - nie kryje oburzenia rzecznik. I przyznaje, że podobnych interwencji ma więcej.
Z firmą "Kompan” nie ma kontaktu. Wczoraj ustaliliśmy, że została zlikwidowana. - Częściowo przejęliśmy jej interesy - mówi Joanna Golasińska z katowickiej firma "Biona”. Obiecała wyjaśnienie sprawy Krystyny Matejek. Twierdzi, że to potrwa. Do 8 lutego.
Zadzwoniliśmy też banku. Zapytaliśmy Urszulę Trzcińską z działu marketingu HSBC Bank Polska SA w Warszawie, dlaczego bank nie honoruje odstąpienia od zawarcia umowy, choć klientka zrobiła to w terminie. Też obiecała wyjaśnić sprawę.