- Cały czas ciężko się grało. Graliśmy w osłabieniu, przed meczem straciliśmy trzech podstawowych zawodników: bramkarza, obrońcę kołowego oraz rozgrywającego. Poza tym mamy bardzo młodą kadrę. W tym roku doszło siedmiu nowych zawodników i muszą się jeszcze wiele nauczyć. Na szczęście mimo braku kilku kolegów potrafili wyjść zwycięsko ze spotkania. Potrafią walczyć do końca, nie boją się przeciwnika. To mnie cieszy.
• Czy w najbliższym czasie jest możliwy powrót zespołu do ekstraklasy?
- AZS jest w trakcie przebudowy i na pewno o wygrane nie jest łatwo. W lidze są kluby bardzo silne o stabilnych składach, które trenują ze sobą od wielu lat. Chcemy jednak jak najlepiej zaprezentować się przed publicznością.
• Do czego dążycie w tym sezonie?
- Najważniejszy jest sukces zespołu. Panuje bardzo dobra atmosfera w drużynie i mimo ciężkiej sytuacji finansowej staramy się wytrwale pracować. Chłopcy stworzyli bardzo dobry klimat, wszyscy doskonale się rozumieją. Jeden za drugiego poszedłby w przysłowiowy ogień. Cieszy mnie to, ponieważ właśnie tego elementu zabrakło nam w zeszłym roku.
• Co zrobicie, aby osiągnąć sukces?
- Największe braki odczuwamy w ataku pozycyjnym, to nasza bolączka. Umiejętności gry w obronie zostały znacznie poprawione. Nie da się ukryć, że nasza drużyna musi się sporo nauczyć. Powinna przede wszystkim nabyć boiskowego doświadczenia, umiejętności przerzucania gry gdzie jest rzeczywista gra, a nie uprawiania zapasów na boisku. Powinni starać się walczyć o cenne punkty, które dziś są miarą sukcesu.