Minął rok, od kiedy sąd skazał prawomocnie wójta Kąkolewnicy (pow. radzyński).
Pracownicy stacji podrobili ponad 300 oświadczeń dotyczących zakupu ponad 700 tysięcy litrów paliwa. Pękała tłumaczył, że oświadczenia nie były podrabiane celowo, a wszystkich klientów trudno weryfikować.
Sąd skazał Pękałę na karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata oraz 10 tys. zł grzywny. Skazany odwołał się, ale przegrał. Prawomocny wyrok zapadł rok temu. Wójt nie może mieć na koncie wyroku, więc radni powinni go odwołać ze stanowiska. Nie zrobili tego mimo wezwania wojewody.
– Dlatego 13 lutego wojewoda wydała zarządzenie zastępcze stwierdzającego wygaszenie mandatu wójta – mówi Kamil Smerdel, rzecznik wojewody Jolanty Szołno-Koguc.
Jednak wójt odwołał się od decyzji wojewody. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten utrzymał decyzję w mocy. Wójt nie daje za wygraną. Odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Pękała nie miał ochoty z nami rozmawiać i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dalej pełni funkcję i sam nie zrezygnuje z mandatu wójta.
– Czemu ja mam się tłumaczyć? Proszę mnie nie pytać. Pytaj pan, kogo chcesz. Ludzie mnie wybrali, ja wierzę w jakąś sprawiedliwość – odparł.
Termin rozprawy w NSA został wyznaczony na czwartek.