Ponad 100 gramów amfetaminy miała w torebce mieszkanka Łukowa. Narkotyk był schowany w puszce po konserwie.
Na opakowaniu pisało, że w puszcze jest kasza z gulaszem. Okazało się, że w są w niej dilerki z amfetaminą oraz monety i śruby, dzięki którym puszka miała mieć odpowiedni ciężar.
Kobieta usłyszała już zarzut posiadania narkotyków. Śledczy nie zastosowali wobec niej żadnych środków zapobiegawczych. Andrzej Biernacki, rzecznik łukowskiej policji, nie potrafił nam wyjaśnić dlaczego kobieta została potraktowana tak ulgowo.