Od przyszłego roku mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego czekają podwyżki opłat za gospodarkę odpadami. Urzędnicy tłumaczą, że z roku na rok śmieci lawinowo przybywa. Dlatego radni zgodzili się podnieść stawkę z 19 do 28 zł.
– Niestety, co roku obserwujemy w naszym mieście wzrost ilości odbieranych odpadów, zwłaszcza w zabudowie wielorodzinnej – przyznaje Anna Nestorowicz, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa w międzyrzeckim magistracie.
W 2019 roku mieszkańcy wyprodukowali 3608 ton odpadów, w 2020 roku już ponad 4 tys. ton, a do sierpnia tego roku 3850 ton. – To oznacza, że miesięcznie do systemu trafia 42 proc. odpadów więcej niż w roku poprzednim – zauważa Nestorowicz. Urzędnicy przyznają też, że gdy rozpisywali przetarg na to zadanie, nie przypuszczali, że wzrost ilości śmieci będzie tak znaczący. – Dodatkowo, rozliczamy się po raz pierwszy, biorąc pod uwagę tonaż odpadów, a wcześniej był to ryczałt miesięczny – wskazuje pani naczelnik.
Przetarg na odbiór odpadów wygrało w ubiegłym roku konsorcjum złożone z firmy Ekolider i międzyrzeckiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Oferenci swoje usługi wycenili na 3 mln zł. – Tegoroczny wzrost ilości odpadów sprawia, że zamiast zakładanych miesięcznych kosztów na poziomie 250 tys. zł, mamy 350 tys. zł – precyzuje Nestorowicz. – Poza tym, sama zbiórka odpadów wielkogabarytowych na koniec sierpnia kosztowała ponad 100 tys. zł – dodaje urzędniczka. Z wyliczeń magistratu wynika, że w tym roku cały system zamknie się w kwocie 4,2 mln zł. A to oznacza, że trzeba dołożyć 1,2 mln zł. – Opłaty wnoszone obecnie przez mieszkańców nie starczą na sfinansowanie całości zadania – stwierdza Nestorowicz.
Stąd miasto przedstawiło radnym do uchwalenia nową stawkę która ma obowiązywać od przyszłego roku. Z 19 zł będzie podniesiona do 28 zł miesięcznie od osoby (26 zł od piątej i kolejnej osoby w danym gospodarstwie). – To nie jest tak, że pani naczelnik przedstawiła nam stawki, a my biliśmy „brawo”. Ta podwyżka szykowała się już w miesiącach wiosennych, ale wówczas zrezygnowaliśmy – przyznaje Zbigniew Bernat (PiS), wiceprzewodniczący rady miasta. – Chcieliśmy, aby mieszkańcy odetchnęli od opłat śmieciowych. Ale to spowodowało, że 1,2 mln dokładamy. Za taką kwotę byłaby jakaś piękna inwestycja. Nie stać nas, by dokładać kolejne miliony w przyszłym roku – podkreśla Bernat. Jednak rada postawiła urzędnikom pewien warunek. – Chodzi o to, by w przyszłym roku już podwyżek nie było. Wierzymy, że te kalkulacje są trafione i że to zadziała – zaznacza wiceprzewodniczący.
Samorząd chce jednak wyciągnąć pomocną dłoń do seniorów. – Szczególnie w udźwignięciu kosztów gospodarki odpadami. Dochody seniorów to emerytury, które nie wrastają tak jak wynagrodzenia osób pracujących, dlatego pracujemy nad programem wsparcia poprzez system opieki społecznej, bo ustawa nie pozwala zastosować ulgi wprost – zapowiada burmistrz Zbigniew Kot.
Nie zmienia to faktu, że urzędnicy zamierzają przekonać mieszkańców do lepszej segregacji odpadów. – A także do ograniczenia ilości odpadów, które będą przyjmowane w punktach selektywnej zbiórki – zapowiadają władze Międzyrzeca. – Tona odpadów niesegregowanych jest dwukrotnie droższa od odpadów po segregacji Wystarczy odrobine poświecić czasu w domu, by odpady nie były zmieszane – podkreśla Kot.
Przypomnijmy, że dotychczasowe stawki obowiązują od marca tego roku. Wówczas podwyżki urzędnicy tłumaczyli podobnymi argumentami. Z kolei władze Białej Podlaskiej, by uszczelnić system, w 2020 roku wprowadziły inne zasady gospodarki odpadami. Opłata nie jest naliczana od osoby jak wcześniej, tylko od ilości zużytej wody. Dokładnie, jest to iloczyn zużytej wody z danej nieruchomości (średnia z poprzedniego roku) i kwoty 5,20 zł (miesięcznie).