"Moja praca dla spółki dobiegła końca". Były prezes stadniny wydał oświadczenie

Gawlik janowską stadniną kierował od niedawna, bo od początku kwietnia. To człowiek spoza branży, ale z ponad 20–letnim doświadczeniem menadżerskim w biznesie. Ale po 5 miesiącach złożył rezygnację ze stanowiska. W sobotę wydał oświadczenie w tej sprawie.

„Podjąłem się tego zadania ze względu na dobro tych wspaniałych zwierząt, ale również dlatego, że Stadnina w Janowie jest unikatowym na skalę światową dziedzictwem kultury i pomnikiem polskiej historii - bliskim sercom wielu osób. Nie tylko miłośników koni. Moja praca dla Spółki dobiegła końca. Wiem, że rzetelnie wywiązałem się z powierzonych mi zadań, zarówno na etapie audytorsko-konsultingowym, jak również w trakcie wprowadzania zmian” - czytamy.  Były prezes dodaje, że udało mu się wdrożyć kilka usprawnień na różnych poziomach, a rezultaty jego pracy „potwierdzone są przez stosowne raporty zewnętrzne oraz dokumenty wewnętrzne Spółki”. W jego ocenie, rekomendacje i strategia rozwoju na kolejne lata pozostają aktualne. „W moim głębokim przekonaniu mogą być kontynuowane, jeśli taka będzie decyzja kolejnego Prezesa” - zaznacza Gawlik.

Na koniec stwierdza, że jego rodzina i przyjaciele mogą potwierdzić, że były to miesiące bardzo ciężkiej, ale również satysfakcjonującej pracy.  „Miałem przyjemność spotkać i pracować z gronem wspaniałych ludzi, którym dziękuję za ich zaangażowanie, wysiłek i zaufanie”.

Od piątku nowym prezesem jest Lucjan Cichosz, z wykształcenia lekarz weterynarii.

W 2007 r., startując z okręgu chełmskiego, został senatorem VII kadencji. W 2019 r. na pięć miesięcy trafił do Sejmu, kiedy przyjął mandat poselski po Beacie Mazurek. Była rzeczniczka PiS wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego. Jednak w tym samym roku, w wyborach parlamentarnych Cichosz nie uzyskał reelekcji.

W styczniu br. Cichosz na wniosek ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego został członkiem Rady Rolników. Kilka dni temu trafił też do rady nadzorczej PGE Dystrybucja, o czym dowiedział się od… dziennikarza Onetu. Z nowym prezesem nie udało nam się skontaktować.