Twórca fantazyjnych drewnianych rowerów, Sławomir Weremkowicz, w piątek po raz pierwszy wypróbował drewniany bicykl, który zrobił z okazji swoich 60. urodzin.
Bicykl jest niewielki. Został specjalnie przygotowany na dłuższe podróże, w tym zagraniczne, podczas których bialczanin chce zaprezentować swoje umiejętności konstrukcyjne.
– Z twardego drewna zrobiłem ten rower. Żadnej lipy nie toleruję! Koła mają po sześć szprych, bo w czerwcu skończyłem sześćdziesiąt lat. Zadbałem o amortyzację i wyważenie tylnego koła. Teraz, na czas kryzysu, drewniane rowery są idealne. Nie palą drogiego paliwa, nie niszczą środowiska, ani nie potrzebują metalu. Najbliższa jest mi ekologia – wyznaje Weremkowicz.
Zapowiada, że na Euro 2012 zakończy bardziej skomplikowany fantazyjny rower z żaglem i wieloma innymi "ekologicznymi” gadżetami. Nazwał go już "Żeglującym Słońcem”.