Prokurator oskarża bialskiego przedsiębiorcę Leona N. (57 lat) o dokonanie oszustw na ponad 2 mln zł. Prokuratura doliczyła się 127 pokrzywdzonych osób i firm. W Dzienniku opisywaliśmy sygnały pokrzywdzonych dostawców. Narzekali, że „Domex” nie płaci im za dostarczony towar. Po tych interwencjach bialskim przedsiębiorcą zajęła się policja.
Leon N. założył Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane „Domex” w 1991 roku. Objął w spółce większość udziałów i został jej prezesem. Przez lata firma dobrze prosperowała, wykonywała prestiżowe budowle i renowacje, m.in. w zespole dworskim Roskosz. Po ponad 10 latach zaczęła popadać w tarapaty. Oferowała w przetargach najniższe w regionie stawki. Dotyczyło to np. hal sportowych, a nawet budynku Komendy Policji w Łosicach. Zaniżone stawki doprowadziły „Domex” na skraj bankructwa. Ale Leon N. ukrywał zły stan finansów i nie chciał złożyć wniosku o ogłoszenie upadłości. Przez 2003 rok i część 2004 wprowadzał w błąd hurtownie, podwykonawców i dostawców towarów, mówiąc im o dobrej kondycji firmy. Zamawiał usługi oraz materiały budowlane. Ale nie płacił. W końcu bialskim przedsiębiorcą zajęła się policja. Początkowo zarzuciła aresztowanemu Leonowi N. doprowadzenie do upadłości bialskiego „Domeksu” i niekorzystne rozporządzanie mieniem; chodziło o ponad 3,5 miliona złotych. Ostatecznie biegli ustalili, że chodzi o oszustwa w wysokości 2,037 miliona zł.
Leonowi N. grozi do 10 lat więzienia. Były prezes firmy będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Wyszedł na wolność za poręczeniem majątkowym.