Po kilku latach starań, Biała Podlaska w końcu ma szansę na rządowe dofinansowanie do remontu ulicy Sidorskiej. Ale miasto musi się spieszyć z wyłonieniem wykonawcy.
Ostatnio samorząd próbował pozyskać pieniądze z Polskiego Ładu na ten cel, ale bezskutecznie. Nadzieje jednak daje wojewoda lubelski.
– 9 listopada wpłynęło pismo wojewody lubelskiego informujące o możliwości uzyskania dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na 2021 rok (…). Warunek to podpisanie umowy z wykonawcą robót w tym roku – tłumaczą urzędnicy. – Nasz wniosek został pozytywnie oceniony, jednak z uwagi na wyczerpanie dostępnej puli środków znalazł się na liście rezerwowej. Teraz środki się uwolniły i pojawiła się możliwość udzielenia dofinansowania – wyjaśnia Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzeczniczka urzędu miasta.
Warunek jest też taki, że inwestycja powinna zakończyć się w przyszłym roku. Takie tempo wymagało zmiany zapisów w wieloletniej prognozie finansowej, a konkretniej przesunięcia 4,3 mln zł z zadania „Budowa mostu na rzece Krzna” z 2022 roku właśnie na przebudowę ulicy.
Przypomnijmy, że chodzi o fragment ulicy Sidorskiej od skrzyżowania z aleją Solidarności do granicy miasta. Wstępny koszt to ok. 6,2 mln zł. Ale w planach jest remont całej trasy, który będzie realizowany etapami.
– Jako klub radnych występowaliśmy z wnioskiem do wojewody w tej sprawie. Cieszymy, że zyskał on aprobatę – podkreśla Dariusz Litwiniuk, szef klubu Zjednoczonej Prawicy w bialskiej radzie. Zwłaszcza odcinek z potocznie nazywanym „zakrętem śmierci” jest czarnym punktem na mapie drogowej Białej Podlaskiej. – Jest to najdłuższa ulica w mieście i najbardziej niebezpieczna – uważa Litwiniuk (ZP).
Urzędnicy mają już gotową dokumentację projektową z decyzjami administracyjnymi pozwalającymi na rozpoczęcie inwestycji na pierwszym odcinku. Przetarg został ogłoszony. Wykonawcy mogą składać oferty do 6 grudnia.