Starostwo bialskie do końca czerwca chce formalnie przejąć PKS w Międzyrzecu Podlaskim. Nowa nazwa już jest - PKS Podlasie.
Starostwo bialskie do końca czerwca chce formalnie przejąć PKS w Międzyrzecu Podlaskim. Nowa nazwa już jest - PKS Podlasie.
Już w ubiegłym roku starosta bialski Mariusz Filipiuk zapowiedział działania, które mają uchronić PKS przez upadłością.
– Nad formułą przejęcia pracuje wyłoniona przez nas kancelaria. Chcemy do czerwca to sfinalizować i stać się formalnym właścicielem. Obecny zarząd PKS przedstawił ciekawą koncepcję, która daje zielone światło dla tej firmy. Zadaję sobie tylko pytanie, dlaczego do tej pory pewnych rzeczy tak nie robiono – przyznaje Filipiuk.
Podlegający Urzędowi Marszałkowskiemu PKS zatrudnia ponad 50 osób. W swoim taborze ma ok. 30 autobusów. – Myślę, że zarządzanie na odległość w tym przypadku się nie sprawdziło. To samorząd lokalny wie lepiej, jak powinno się działać, a wtedy zarząd ma większe możliwości – uważa starosta.
W reorganizacji PKS ważną rolą spełnią też gminy. Bo starosta chce, aby to właśnie PKS Podlasie zabezpieczał transport zbiorowy na terenie powiatu. Być może powstanie związek gmin, który zajmie się prowadzeniem przedsiębiorstwa. – W drugiej połowie marca zorganizujemy spotkanie z wójtami, od których będziemy oczekiwać konkretnych deklaracji. A wiemy, że wójtowie są zainteresowani, aby na terenach gmin tworzyć lokalne linie. Za przykład służy nam PKS w Łukowie, prowadzony przez starostwo. Obecnie zatrudnia 170 osób, ma 105 autobusów i obsługuje 9 gmin – precyzuje starosta.
Jego zdaniem podobnie może też być w powiecie bialskim. – Jesteśmy w stanie uratować firmę i przede wszystkim zabezpieczyć potrzeby transportowe mieszkańców – podkreśla.